Wielka wycinka drzew na bydgoskich Kapuściskach. Czy naprawdę konieczna? [zdjęcia]
- Widzi pani te paliki wbite w ziemię. Tędy właśnie będą szły rury z ciepłą wodą. O tam, w kierunku byłej kotłowni. Dlatego musiano wyciąć te drzewa - tłumaczy kobieta wieszająca bieliznę na podwórku przy ul. Kapuściska 6.
Wzdłuż bloku, po południowej stronie chodnika (od podwórka) w kierunku ul. Monterów zostały tylko pieńki.
- Zieleni mamy sporo - kobieta wskazuje ręką na dorodne drzewa rosnące na podwórku. - Ci, którzy mieszkają przy Monterów, słońca od wschodu nie widzą. Tak tu gęsto od drzew, że nawet nie ma gdzie usiąść.
Jak informuje Urząd Miasta powodem masowej wycinki drzew i krzewów na Kapuściskach jest budowa sieci ciepłowniczej wraz z przyłączami do prawie 60 budynków mieszkalnych. Głównym inwestorem jest Komunalne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej.
Jedni narzekają na zbyt duże zagęszczenie zieleni, inni łapią się za głowę widząc, jak pod topór idą drzewa, które były sadzone, gdy osiedle powstawało (lata 50. XX w.). Jeszcze inni pukają się w czoło, kiedy słyszą, że w drodze rekompensaty posadzone zostaną drzewa... tyle że na innych osiedlach.
Więcej czytaj w pelnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień