Wielki rozbój w Małej Nieszawce zaczął się od starego roweru marki Romet
Ten rower marki Romet ma już swoje lata. Pokrzywdzony jego wartość oszacował na całe 20 złotych. I nawet taki sprzęt stać się może powodem potężnego lania, co pokazał Grzegorz P. w Małej Nieszawce.
Grzegorz P. ma 43 lata i nie ma zawodu. Próbuje utrzymać się z dorywczych prac budowlanych. W przeszłości był już karany, między innymi za znęcanie się i napad rabunkowy. Za rozbój pod Toruniem odpowie więc jako recydywista.
17 maja br. Grzegorz P. wraz kolegą wybrał się do Małej Nieszawki. Panowie postanowili pożyczyć wspomniany rower od znajomego. Jeden z mężczyzn właśnie znalazł pracę i postanowił do niej dojeżdżać na dwóch kółkach.
Niestety, panowie nie potrafili po ludzku dojść do porozumienia.
- Grzegorz P. wtargnął do mieszkania pokrzywdzonego i zadał mu kilkadziesiąt uderzeń pięściami w twarz, klatkę piersiową i ramiona. Krzyczał przy tym, że ma się wyprowadzić - relacjonuje Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Po chwili Grzegorz P. wybiegł z mieszkania, ale zaraz do niego powrócił. Ponownie zaczął bić pokrzywdzonego, wyciągnął go też z budynku na podwórze. Nie przestawał również uderzać.
W końcu Grzegorz P. zabrał rower. Pobity mieszkaniec Małej Nieszawki nie miał już zbyt wiele sił na protesty. Na zakończenie usłyszał od Grzegorza P., że ten... „odrąbie mu głowę siekierą.”
- Złamanie kości nosa oraz przegrody nosowej z krwawieniami to główne obrażenia spowodowane przez sprawcę. Spowodowały one naruszenie czynności narządu ciała pokrzywdzonego na okres poniżej dni 7 w rozumieniu kodeksu karnego. Oskarżony był już jednak karany, więc czynu dopuścił się w warunkach recydywy. W toku śledztwa został tymczasowo aresztowany - dodaje prokurator Andrzej Kukawski.
O winie krewkiego Grzegorza P. rozstrzygnie Sąd Rejonowy w Toruniu. Mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności do 15 lat. Co stało się z rowerem marki Romet? Na ten temat śledczy milczą.