Około 500 drzew poszło do wycinki w sławskim parku. Liczba może przerażać, ale magistrat uspokaja, że w ogólnym rozrachunku nie jest to wcale tak dużo, a parkowi wyjdzie to tylko na dobre.
- Pozbywamy się drzew chorych, spróchniałych oraz samosiejek - wyjaśnia wiceburmistrz Krzysztof Gru¬szewski. - Zależy nam na odtworzeniu oryginalnych osi widokowych. Po prostu chcemy, by całość nie wyglądała jak busz - kwituje.
Wszystko to ma na celu przygotowanie parku pod szeroko zakrojoną rewitalizację. Gmina wspólnie z nadleśnictwem chce postarać się o unijne dofinansowanie i połączyć prace w parku z planowana ścieżką rowerową, która ma okalać Jezioro Sławskie. - Optymistyczny termin rozpoczęcia prac? Myślę, że czwarty kwartał 2017 roku - mówi wiceburmistrz Gruszewski.