Wielkie zmiany na oświatowej mapie
Przenosiny czekają V, VI LO, SP-6. Gimnazja zmienią się w inne placówki oświatowe. Zmiany dotkną też istniejące podstawówki, nie tylko za sprawą innych obwodów. Co nas czeka we wrześniu?
W mieście szykują się wielkie zmiany oświatowe, związane z wprowadzeniem reformy edukacji. Trwają w tej sprawie konsultacje. Podczas spotkań nie brakuje emocji, wątpliwości, trudnych pytań. I nie ma się co dziwić, sprawa nie jest łatwa.
- Nie zazdroszczę miastu, że musi się z tymi problemami zmierzyć. Ale naturalne jest też to, że każdy dba o swój interes - mówi pani Ewelina, mama uczennicy szkoły podstawowej i ucznia gimnazjum. - Mnie interesuje dobro moich dzieci. Chciałabym, że skończyły edukację w obecnych szkołach, z tymi samymi nauczycielami.
A to nie będzie takie proste. Choć jak zapewnia wiceprezydent Wioleta Haręźlak - miasto zrobi wszystko, by tak właśnie było.
Przeprowadzki już pewne
Reforma to likwidacja gimnazjów. Nie oznacza to jednak, że wszystkie zamienią się w podstawówki. W zachodniej części miasta mielibyśmy obok siebie SP w obecnych gimnazjach nr 1, 2, 7 oraz istniejące SP, czyli nr 1, 18 plus Zespół Szkół Ekologicznych (SP nr 22 i Gimnazjum nr 9). I niepubliczny Zespół Szkół Katolickich...
Jaki więc pomysł na reformę przedstawiło miasto? Okazuje się, że na oświatowej mapie mają być spore zmiany.
- Gimnazjum nr 1 przy ul. Wyszyńskiego przekształca się w ośmioklasową Szkołę Podstawową nr 2, bo można wracać do dawnej numeracji - tłumaczyła wiceprezydent. - Nabór we wrześniu będzie prowadzony do klasy zerowej i pierwszej. Uczniowie klas II i III gimnazjum (będzie to 16 oddziałów) będą kontynuować naukę...
Gimnazjum nr 2 przy ul. św. Cyryla i Metodego? Do tej szkoły przeniesie się VI LO z Zespołu Szkół Budowlanych przy ul. Botanicznej.
- Oficjalne nazwa będzie brzmiała VI LO z oddziałami gimnazjalnymi - mówi W. Haręźlak.
Do Gimnazjum nr 3 przy ul. św. Kingi przeprowadzi się SP-6 z ul. Moniuszki (tu będzie przedszkole). Od tej pory szkoła będzie się nazywać SP-6 z oddziałami gimnazjalnymi.
A Gimnazjum nr 7 przy ul. Zachodniej? Do jego budynku wprowadzi się V LO, dziś mieszczące się przy ul. św. Kingi. Szkoła będzie się nazywać V LO z oddziałami gimnazjalnymi.
Gimnazjum nr 6 przy ul. Chopina stanie się Szkołą Podstawową nr 13. Nabór do niej będzie dotyczył klas zerowych i pierwszych.
- Przygotujemy też, wspólnie z dyrektorami G-6 oraz SP-11, ofertę dla klas szóstych. Będzie można bowiem utworzyć dwie klasy siódme - wyjaśnia wiceprezydent.
W Zespole Szkół Specjalnych nr 1 przy ul. Piastowskiej utworzona zostanie ośmioletnia Szkoła Podstawowa nr 16, trzyletnia szkoła branżowa i trzyletnia szkoła przysposabiająca do zawodu.
Gimnazjum dla dorosłych w CKUiP przy ul. Staszica, stanie się ośmioletnią SP dla dorosłych z oddziałami gimnazjalnymi.
Problemów z nimi nie powinno być w zespołach. Bo zostaną włączone do istniejących w nich podstawówek. Chodzi o zespoły: Zespół Szkół Ogólnokształcących i Sportowych (Gimnazjum nr 4), Zespół Edukacyjny nr 1 (Gimnazjum nr 5), Zespół Edukacyjny nr 3 (Gimnazjum nr 8), Zespół Szkół Ekologicznych (Gimnazjum nr 9) Zespół Edukacyjny nr 4 (Gimnazjum nr 13 - Zielona Góra Drzonków), Zespół Edukacyjny nr 6 (Gimnazjum nr 14 - Zielona Góra Przylep).
Budujemy nowe szkoły
W związku ze zmianami oświatowymi prezydent Janusz Kubicki podjął decyzję o budowie nowej szkoły przy ul. Źródlanej (w miejscu, o którym krążyły kiedyś plotki, że ma tu powstać dom weselny). Będą się tutaj uczyć najmłodsze klasy (I-III). Placówka wejdzie w skład SP-11, a dokładniej mówiąc utworzonego zespołu edukacyjnego. Podobnie jak - prowadzona dziś przez Centrum Biznesu - Szkoła Talentów, gdzie także będą się uczyć najmłodsze dzieci. W obecnym budynku SP-11 zostaną umieszczone klasy IV-VIII.
Nowa podstawówka (17 sal lekcyjnych) przy Źródlanej ma być gotowa do 1 września 2018 roku.
W planach - i to nie tak odległych - miasto ma też wybudowanie szkoły dla klas I - III na osiedlu Czarkowo w sołectwie Łężyca, która stanie się częścią zespołu edukacyjnego w Zielonej Górze Przylepie.
- W tych rejonach miasta wciąż buduje się najwięcej bloków i domków jednorodzinnych. Stąd konieczność zapewnienia najmłodszym dzieciom chodzenia do szkoły, położonej blisko ich domów - tłumaczy W. Haręźlak.
Koncepcja nowej sieci szkół wzbudza emocje.
Dyrektor Gimnazjum nr 1, Roman Łuczkiewicz, uważa, że przy naborze tylko do klas zerowych i pierwszych obiekt nie będzie w najbliższych latach w pełni wykorzystany. A dla nauczycieli nie wystarczy godzin... Stąd prośba o umożliwienie rekrutacji także do klas IV i VII. Mocno w tę sprawę zaangażowani są rodzice, którzy chcieliby również naboru do klas V i VI.
- Mamy deklarację 100 rodziców, którzy chcieliby przenieść swoje dzieci do „Jedynki”. Pozwólcie nam wybierać - przekonywała Dorota Kozica. - Jaka to będzie podstawówka, w której będzie hulał wiatr? To będzie wydmuszka szkoły...
Wiceprezydent nie mówi: nie. Ale podkreśla, że wprowadzając zmiany musimy zdawać sobie sprawę, że nie będą one dotyczyć jednej szkoły, ale i zburzą układ w innych. Trzeba to uwzględnić. Stąd propozycja spotkania dyrektorów G-1, SP-1 oraz SP-18 i wspólne ustalenie możliwości zmian rekrutacyjnych. Z uwzględnieniem bazy i demografii.
Także przedstawiciele rodziców uczniów z obecnego Gimnazjum nr 6, mają wątpliwości. Pytali więc, czy ich dzieci ukończą naukę z tymi samymi nauczycielami? Obawiają się, że jeśli dostaną propozycje pracy w innych placówkach, to się do nich przeniosą.
Także prezes zielonogórskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, Ewa Kostrzewska, uważa, że nabór do klas IV i VII będzie dobrym rozwiązaniem dla wszystkich. Bo reforma to nie tylko uczniowie, ale także nauczyciele. Jedni i drudzy mogą zmienić miejsca, do których będą codziennie podążać.
- Obiecuję, że żaden nauczyciel nie straci pracy - mówi wiceprezydent Haręźlak. - Oczywiście, będą sytuacje, że pedagodzy będą musieli zmienić miejsce zatrudnienia, dopełniać godziny w sąsiednich placówkach w okresie przejściowym (aż nowo tworzone podstawówki będą miały klasy na różnym poziomie, a to wymaga czasu). Niektórzy natomiast będą musieli się przekwalifikować. Miasto zapewni im dofinansowanie kursów do 90 procent kosztów. Wszystkim przedstawimy ofertę pracy. I myślę tu nie tylko o nauczycielach, ale i pracownikach obsługi czy administracji. Bo i tę grupę dotkną zmiany.
Wiceprezydent dodaje, że po pewnym czasie można ją rozliczyć z tej obietnicy.
Naczelnik wydziału edukacji Jarosław Skorulski poinformował, że w urzędzie miasta jest koordynator, który zajmuje się zmianami zatrudnienia nauczycieli. Została nim Barbara Szymańska. To do niej trafiać będą oferty pracy, informacje, dotyczące migracji pedagogów. Będzie też ona w stałym kontakcie ze związkami zawodowymi.
Miasto będzie kontrolowało sytuację, by nie zdarzyło się, że jeden nauczyciel będzie miał 1,5 etatu, a innemu zabraknie godzin do uzupełnienia etatu.
Będzie nam ciasno?
Diana Kowalska, nauczycielka z Gimnazjum nr 7, a jednocześnie mama ucznia, ma wątpliwości, czy w budynku zmieści się młodzież gimnazjalna i licealna. Obiekt jest na 18 klas, a będzie 25. I niewiele pomoże zagospodarowanie na sale lekcyjne mieszkania służbowego, bo to zaledwie 48 mkw.
- W jaki warunkach będzie się uczył mój syn? Jak ja będę pracować? Teraz mam trzy kółka i konsultacje. W przyszłym roku nie będzie już gdzie ich prowadzić - mówiła.
- Obie panie dyrektorki porozumiały się ze sobą i twierdzą, że placówka będzie normalnie funkcjonować. Przeprowadziły analizy pod kątem bazy i liczby uczniów - wyjaśniała wiceprezydent. - Mam informacje, że były spotkania podczas których rozwiano wszelkie obawy. Może pani w nich nie uczestniczyła?
Radny Robert Górski (Zielona Razem) pytał, czym się miasto kierowało przenosząc SP-6 na ul. św. Kingi?
- Szkoła przy ul. Moniuszki, nie zmieściłaby się w obiekcie robiąc nabór do klasy I i zostawiając uczniów w klasie VII, a potem VIII. Poza tym w rejonie ul. św. Kingi potrzebna jest podstawówka - tłumaczy W. Haręźlak. - Z kolei przy ul. Moniuszki potrzebne będzie przedszkole.
Demografią wyjaśniała też decyzję umieszczenia V LO w Gimnazjum nr 7 przy ul. Zachodniej czy VI LO przy ul. św. Cyryla i Metodego.
- W tej części miasta nie udałoby się utworzyć obwodów. Po prostu jest za mało dzieci, a za dużo nagromadzonych szkół, które miałyby się stać dodatkowymi podstawówkami - podkreśla wiceprezydent.
Przedstawiciele rodziców pytali też, kiedy zostaną ustalone nowe obwody z podaniem ulic.
Do końca tygodnia takie informacje mają być przekazane do szkół. Listy pojawią się też na stronie internetowej miasta.
Konsultacje trwają. Nowa sieć szkół ma być gotowa do 15 lutego. Nabór do placówek odbędzie się w maju.