Wielkie zmiany w łódzkim zoo
W zoo było za dużo zwierząt - argumentuje także spółka. Ogród należy do najmniejszych, zajmuje 16 ha. W 2015 r. mieszkało w nim prawie 2,5 tys. osobników 366 gatunków.
Porównywalna liczba zwierząt żyje w ogrodach o powierzchni 50 - 100 ha. Obecnie liczba zwierząt wynosi 2290, repezentują 340 gatunków.
Ważący 800 kg żubr Duduś wyjechał niedawno z łódzkiego zoo, by zamieszkać z dwiema partnerkami w ogrodzie w Poznaniu. Jest jednym z kilkudziesięciu zwierząt, które w ciągu ostatnich dwóch lat opuściły Łódź. Jego los podzieliło dziewięć osiołków i trzy spośród pięciu gepardów. Wcześniej wyemigrowało stado antylop garn (siedem osobników), świnia rzeczna, dwie hieny, kilkanaście ptaków - gęsi i kaczek.
Czy w zoo wkrótce nie zostaną tylko puste klatki i wybiegi?
- Na pewno nie - uspokaja Tomasz Jóźwik, jego wiceprezes. Ostatnie dwa lata to okres gruntownych, a nawet rewolucyjnych zmian, remontów klatek, wybiegów i pawilonów oraz inwestycji. Bez nich łódzkie zoo nie miałoby szans na sprowadzenie nowych zwierząt. Stąd konieczność pozbycia się niektórych gatunków, dla których zabrakło miejsca. Dzięki zwolnionym wybiegom czy pomieszczeniom zyskano zaplecze, którym dotychczas zoo nie dysponowało.
- Wreszcie mamy gdzie ulokować np. samicę, która będzie rodzić, czy samca, którego chcemy oddzielić od partnerki - dodaje Tomasz Jóźwik.
Trzeba też znaleźć przestrzeń dla planowanego orientarium.
Pomimo tej organizacyjnej rewolucji, w zoo wkrótce pojawią się nowe gatunki - hipopotamy karłowate, które w przyszłym roku zamieszkają wraz z powiększonym stadem pelikanów i z czaplami. Do remontowanego właśnie pawilonu małych ssaków przyjadą wydry olbrzymie. Nowego samca dostały zebry, towarzysz wkrótce dołączy do antylop kudu i oryksów.
- Poza tym rodzą się młode osobniki - u lemurów, kangurów, a wszystko wskazuje na to, że kolejne młode pojawi się u wielbłądów - dodaje Tomasz Jóźwik.