Wiemy, jakie szkoły w gminie Szczecinek chce zostawić wójt (aktualizacja)
8-klasowe podstawówki powstaną w Gwdzie Wielkiej, Turowie i Wierzchowie, a także w Żółtnicy i Parsęcku - to najbardziej prawdopodobny wariant zmian w oświacie gminy Szczecinek.
O planach władz gminy Szczecinek, które przymierzają się do reorganizacji oświaty już pisaliśmy. Z kilku wariantów żaden nie podoba się m.in. rodzicom z Żółtnicy, którzy podpisali list protestacyjny.
Wójt Ryszard Jasionas ujawnił szczegóły tych wariantów – od skrajnego zakładającego przekształcenie wszystkich pięciu placówek (z filią w Sporem nawet sześciu) w 8-klasowe podstawówki do zamknięcia wszystkich szkół i powierzenia edukacji sąsiednim samorządom. Wójt od razu zastrzegł, że to warianty czysto hipotetyczne, które miały pokazać różne możliwości i na pewno nie będą realizowane.
Ryszard Jasionas przyznał, że najbardziej realny plan – ale też wymagający m.in. zgody radnych, kuratora i rodziców – to przekształcenie obecnych zespołów szkół (podstawówki i gimnazja) w Gwdzie, Turowie i Wierzchowie w 8-letnie szkoły podstawowe, podobnie jak obecnych podstawówek w Żółtnicy i Parsęcku. - Przy osiągnięciu konsensusu, o jaki będziemy występowali do rodziców, związków zawodowych i kuratora, ten wariant wydaje nam się wiodącym - mówił wójt. - Dlaczego bierzemy pod uwagę inne rozwiązania? Dlatego, że jesteśmy też odpowiedzialni za finanse publiczne.
W tej wersji szkół koszt utrzymania oświaty to około 8 milionów złotych rocznie.
Wariant z pozostawieniem początkowych klas w Żółtnicy już oprotestowali mieszkańcy. Oznaczałoby to bowiem, że po trzeciej klasie dziecko trafiłoby do inne szkoły, do innej grupy.
Co ciekawe, tak samo uważa wójt. – Sam bym nie posłał dziecka do takiej szkoły – dał do zrozumienia, że wielu rodziców będzie wolało posłać pociechę od razu do 8-letniej szkoły (choćby w Szczecinku) niż narażać je na stres i zmianę otoczenia, kolegów po III klasie. Może się więc okazać, że w trzyletniej podstawówce w Żółtnicy i Parsęcku zostanie garstka dzieci.
Co ciekawe proces „podbierania” dzieci przez ościenne gminy trwa od lat. Już dziś na blisko tysiąc uczniów z gminy Szczecinek aż 331 chodzi do szkół w innych gminach, głównie w Szczecinku. A że „pieniądze idą za uczniem”, subwencja oświatowa trafia do innych samorządów. Ryszard Jasionas skarżył się nawet, że sąsiedzi podsyłają po nie autobusy, aby dzieci tylko chodziły do ich szkół. Zapowiedział, że będzie walczył z tym procederem.
Włodarze gminy nie ukrywają też, że sieci szkół nie ruszaliby, gdyby nie reforma oświaty i likwidacja gimnazjów.