Wieże pną się do góry. Chętnych na to, aby spojrzeć na świat z góry nie brakuje
Najwyższa wieża widokowa w Polsce ma 65 metrów wysokości. Aby dostać się na jej szczyt trzeba się wspiąć po 850-metrowej ścieżce. Kto podejmuje taki trud, aby spojrzeć na wszystko z góry? Liczba osób, jakie odwiedziły wieżę tuż po otwarciu, robi wrażenie! W naszym regionie wieże i punkty widokowe również rosną niczym grzyby po deszczu. Zresztą tradycje na tym polu mamy ogromne!
Z Klimka można było spojrzeć na Grudziądz z góry. Niemal 30-metrowa wieża była najwyższym obiektem zamku zbudowanego przez Krzyżaków na najwyższym wzniesieniu w okolicy. Okazała się również najbardziej trwałą budowlą warowni, górowała nad miastem w czasach, gdy zamkowe mury dawno już były wspomnieniem. Historię jej wysokości zakończyli niemieccy żołnierze, którzy na początku marca 1945 roku wysadzili zabytek w powietrze. Mieszkańcy Grudziądza nie znieśli jednak na górze zamkowej próżni. Kilka lat temu wśród pozostałości średniowiecznej fortecy stanęła wierna rekonstrukcja Klimka. Od kwietnia do września można ją zwiedzać między godz. 9 i 20, w październiku i marcu od 9 do 18, zaś od listopada do lutego w godz. 9 – 16. Wstęp jest bezpłatny, zaś widok z góry – imponujący.
„Z dwudziestotrzymetrowej wieży można podziwiać wspaniałą panoramę, jaka roztacza się na miasto i dolinę Wisły, a w pogodne dni widać budynki Chełmna, Świecia i Nowego nad Wisłą” – czytamy na stronie grudziądzkiej Informacji Turystycznej.
Widzimy się? To nie przypadek
Z wieży grudziądzkiego zamku widać wieże Chełmna, stamtąd zaś jak wiadomo, do dziś rozpościera się najpiękniejszy widok na Świecie. Przypadek? Nic z tych rzeczy! W każdym razie nie na ziemi chełmińskiej, która słynie m.in. z gotyckich zamków oraz wielu wiejskich kościołów o takim samym rodowodzie. Swego czasu mówiło się nawet o wpisaniu tych świątyń na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Z pewnością one na to zasługują, bo ich wartość historyczna jest znaczna, a poza tym wszystkie są elementami stworzonego przez zakonników systemu. Sieć zamków i świątyń Krzyżacy utkali w taki sposób, aby obserwator na szczycie każdej budowli, miał w zasięgu wzroku wieże z sąsiednich miejscowości. Dzięki temu można było szybko i sprawnie przekazywać proste informacje.
Co się działo i co się dzieje pod Kurzętnikiem?
Sygnaliści dyżurowali w skupieniu, gdy w 1410 roku okazało się, że wojska króla Jagiełły przeniosą tlącą się od kilku miesięcy wojnę na terytorium państwa zakonnego. Graniczną Drwęcę miały sforsować pod Kurzętnikiem, jednak tam czekała już na nie armia wielkiego mistrza. Król zmienił zatem kierunek marszu i ruszył w stronę Grunwaldu… Rejon niedoszłej bitwy oraz malowniczą dolinę Drwęcy będzie można podziwiać z wysokości budowanej tam właśnie wielkiej wieży, która powstaje na terenie ośrodka narciarskiego Kurza Góra. Sama konstrukcja ma 35 metrów wysokości, jednak powstaje na wzniesieniu, różnica między dolnym i górnym poziomem jest więc dwa razy większa. Na szczyt będzie się można dostać korzystając z dwukilometrowej drewnianej ścieżki. Jak zapewniają twórcy wieży, będzie ona dostępna dla osób z niepełnosprawnościami.
- Na trasie prowadzącej do wieży zwiedzający będą mogli zapoznać się bliżej ze średniowieczną historią regionu, za pomocą specjalnych instalacji edukacyjnych – zapowiada Karol Suszyński, specjalista do spraw marketingu.
Prace przy budowie wieży dobiegają końca. Obiekt ma zostać oddany do użytku jeszcze w tym roku. Ile będzie trzeba zapłacić za taką wycieczkę w czasie i przestrzeni, aby spojrzeć na okolicę ze szczytu budowli równej jedenastopiętrowemu wieżowcowi? Tego jeszcze jego twórcy nie zdradzają.
Skąd warto spojrzeć na Bydgoszcz?
Punktów, tarasów i wież widokowych – rzecz jasna na ogół znacznie mniejszych od tej pod Kurzętnikiem, powstaje sporo. Jak widać, wciąż jeszcze nie brakuje śmiałków, którzy aby wznieść się nad poziomy, są gotowi zaryzykować wspinaczkę po niekiedy wąskich krętych i schodach. A przecież niektórzy z nich mogliby wysłać drona. Wysiłek się opłaca, punkty widokowe znajdują się często w interesujących miejscach, więc w drodze na szczyt można się jeszcze czegoś dowiedzieć. Takim miejscem jest na pewno Wieża Ciśnień w Bydgoszczy. 45-metrowy budynek, w którym znajduje się Muzeum Wodociągów, stoi na stoku Zbocza Bydgoskiego. Panoramę miasta można podziwiać z galerii na szczycie wieży. Bilet normalny kosztuje 10, ulgowy 5, a rodzinny 20 złotych.
Najwyżej położony oznakowany bydgoski punkt widokowy znajduje się w Myślęcinku, między stokiem narciarskim i wejściem do Ogrodu Botanicznego. Jest ulokowany na wysokości 97 metrów nad poziomem morza, czyli o jakieś dwa metry wyżej niż punkt na Górze Szybowników.
- W centrum miasta w tym roku nowy taras widokowy udostępniliśmy na dachu zrewitalizowanego kompleksu z Młynem Rothera – mówi Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Taras widokowy znajduje się około 17 metrów wyżej niż poziom podłogi na parterze. Ale ta wysokość zapewnia już doskonały widok m.in. na zakole Brdy, Wyspę Młyńska i Bydgoską Wenecję, jedne z najbardziej malowniczych miejsc w samym sercu miasta.
W Toruniu najbardziej klasyczne widoki gwarantuje taras widokowy na szczycie wieży ratuszowej. Aby spojrzeć na miasto z wysokości 40 metrów, trzeba najpierw zainwestować 13 bądź 18 złotych w bilety oraz wspiąć się na górę.
Wspinaczka po wąskich schodach czeka również tych, którzy postanowią zdobyć wieżę katedry świętych Janów. Wysiłek taki można podjąć między kwietniem i październikiem, zostawiając wcześniej w kasie 10 bądź 7 złotych. Wycieczka jest tego warta, szczególnie wtedy, gdy poziom wody w Wiśle nie jest zbyt wysoki. Oglądane z góry ławice piasku prezentują się bardzo malowniczo. Poza tym wewnątrz wieży przy okazji można także zobaczyć Trąbę Bożą, czyli największy średniowieczny dzwon w Polsce, a zarazem jeden z nielicznych zachowanych w Europie zabytkowych dzwonów kołysanych.
Gdzie były punkty obserwacyjne Twierdzy Toruń?
Na uwagę z całą pewnością zasługuje także wieża ciśnień stacji pomp na Bielanach. 32-metrowa konstrukcja powstała w 1893 roku, jej szczyt był wtedy najwyżej położonym punktem miasta, ulokowano więc na nim punkt obserwacyjny Twierdzy Toruń. Obserwatorzy rzeczywiście widoki mieli imponujące, jednak w całkiem komfortowych warunkach jakie mieli na Bielanach, nie nasiedzieli się długo. W 1897 roku zakończyła się budowa kościoła garnizonowego i jego 86-metrowej wieży. Z przeniesionego tam wojskowego punktu obserwacyjnego można było zobaczyć nawet tereny położone po drugiej stronie ówczesnej granicy między zaborami. Dziś miejsce to jest niedostępne, natomiast zwiedzić można i nawet należy, wodociągi na Bielanach. Cały zabytkowy kompleks przemysłowo-parkowy jest doskonale utrzymany, zaś w wieży ciśnień znajduje się muzeum inżynierii komunalnej. Stację można zwiedzić kontaktując się wcześniej z sekretariatem Toruńskich Wodociągów.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień