Więzień kontra strażnicy. Koniec sprawy o koszerne menu

Czytaj dalej
Fot. Pawel Relikowski
Maciej Czerniak

Więzień kontra strażnicy. Koniec sprawy o koszerne menu

Maciej Czerniak

Michałowi D., osadzonemu z Potulic, strażnicy zarzucali obrażanie i wyzywanie od antysemitów. On sam broni się i mówi, że walczył w imię religii.

- Wnoszę o uznanie oskarżonego winnym wszystkich występków zarzucanych mu w akcie oskarżenia - prokurator Arkadiusz Nowak rozpoczął wczoraj mowę końcową w procesie Michała D.

Podsądny został oskarżony o znieważanie dyrektora, jego zastępcy i funkcjonariuszy więziennictwa w Zakładzie Karnym w Potulicach, gdzie odbywa obecnie karę.

- W skargach kierowanych do dyrektora zakładu i jego zastępcy użyte określenia psychopata, faszysta, antysemita oraz „nieudolna kpina z człowieka” godziły w dobre imię osoby pełniącej funkcję publiczną.

Ponadto D. odpowiada za - jak to uznała prokuratura - groźby karalne kierowane do dyrektora więzienia. Chodzi o historię z flagą Izreala, którą w listopadzie 2014 r. funkcjonariusze w potulickim zakładzie nakazali D. zdjąć ze ściany celi. Więzień otrzymał flagę pocztą. Została przysłana z Knesetu, izraelskiego parlamentu.

- Powiedziałem dyrektorowi, że za tę flagę moi pobratymcy oddawali życie i ja jestem gotów za nią zabić. Czy to jest groźba? - pytał wczoraj D.

Prokurator żąda kary łącznej 8 miesięcy pozbawienia wolności wobec D.

Oskarżony wygłosił wczoraj długą mowę końcową. Zaczął od faktu, że - w jego przekonaniu - nie doszło do żadnego znieważania strażników więziennych, ani szefa zakładu.

- Nazywałem rzeczy takimi, jakie są - argumentował Michał D. - Wysoki sądzie - zwrócił się do sędzi Renaty Kowalskiej. - Mam 36 lat, jestem obywatelem trzech państw, żyłem w 22 krajach. W zakładzie w Potulicach chciano mnie stłamsić, złamać. Ale ja się nie dałem. Jeszcze kilka dni temu zastanawiałem się, jaką linię obrony przyjąć. Wysoki sądzie, czy w państwie demokratycznym, ludzie jak ja, przedstawiciele mniejszości religijnych nie mają racji bytu?

D. jest wyznawcą ortodoksyjnego judaizmu. W Potulicach znalazł się do odbycia kary z artykułu 286 kodeksu karnego, czyli oszustwa. Nie był to zresztą pierwszy wyrok; przedtem był już karany między innymi przez sądy w Warszawie. Twierdzi, że do obecnego procesu nie doszłoby, gdyby dyrektor więzienia zezwolił mu na spożywanie koszernej żywności. - Pomimo próśb dyrektor powiedział, że nie będzie się bawił w dania koszerne i mam jeść to, co „podaje mi micha więzienna” - wyjaśniał D. - Dyrektor za odmowę jedzenia niekoszernego umieścił mnie na 14 dni w izolatce. Żałował, że nie na 28.

Wczoraj sędzia kilkakrotnie zwracała uwagę Michałowi D., by w mowie końcowej odnosił się do zarzutów, a nie okoliczności pobocznych, niezwiązanych ze sprawą. D. dodał jeszcze, że niedawno rozmawiał ze swoim duchowym opiekunem, rabinem Nechemia Segal (przewodniczącemu ruchowi Chabad Lubawicz Polska): - Zastanawiałem się, czy ta cała moja walka ma sens. Rabin powiedział mi jedno: „Walcz”.

Wyrok zostanie opublikowany 11 maja.

Maciej Czerniak

Zajmuję się tematyką kryminalną, policyjną, jestem autorem relacji sądowych. Piszę też na tematy bieżące, dotyczące samorządu, problemów mieszkańców. Co najbardziej lubię w pracy? Zaskakujące historie, które mam przyjemność przedstawiać Czytenikom. Jak wiadomo, życie pisze najlepsze scenariusze. Nie tylko filmowe.

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.