Witaszczyk na dziś: Jak kraść, to miliony
Jakaś siła musiała najpierw pozwolić, by Amber Gold powstało. Później zaś pilnować, by postępowania wyjaśniające były prowadzone w sposób urągający wszelkim zasadom. Ci, którzy na wszystko przymykali oko, mieli pozostać bezkarni. Odsłonimy wszystkie te patologie - zapowiada „wSieci” posłanka PiS Małgorzata Wassermann. O ile pani Wassermann ma rację, że ktoś pozwolił, by Amber Gold wziął od naiwnych Polaków setki milionów na przemiał, to śmiem wątpić, czy oprócz małżeństwa P. ktokolwiek zostanie „odsłonięty” i ukarany. Może jakieś płotki. Reszta się wywinie.
Afer w III RP mieliśmy bez liku. I praktycznie bez wyroków. Warto przypomnieć choćby aferę WGI. Zdefraudowano 340 milionów. Przez 10 lat nie udało się ustalić, dokąd wypłynęły pieniądze. W zeszłym roku zapadły symboliczne wyroki, bo jak na razie w kraju nad Wisłą do celi wsadzają za batonik. Za miliony dają wyroki w zawieszeniu.