Wódka i prochy dla dzieci? Żaden problem
Sanepid ruszył z akcją, w której ostrzega przed używkami. Od wypicia paru kieliszków czy puszki piwa nikomu nic się nie stanie, nawet jak nie ma tych 18 lat - twierdzą gimnazjaliści z Sokółki.
Jesienny wieczór. Ulicą w centrum miasta idzie dwóch chłopców. Jeden jest nieco starszy. Ma około 12 lat. Drugi - co najwyżej 10. Za nimi ciągnie się smuga papierosowego dymu.
- Jak chcesz lepiej poczuć, to musisz się zaciągnąć - instruuje malucha starszy.
Młody, najwyraźniej żądny mocniejszych wrażeń, bierze głęboki wdech. Trujące związki chemiczne wypełniają jego płuca.
Co może szokować, nie jest to wcale odosobniony przypadek.
- Nie ma w tym nic dziwnego. Sam zacząłem palić szlugi w podstawówce. No trochę później, bo dopiero w szóstej klasie - opowiada Robert, nastolatek, z którym rozmawiam.
Jak sam przyznaje, jego przygoda z papierosami szybko przerodziła się w nałóg.
Korycin. Dzień po 1. stycznia. 15-latka przychodzi do szkoły kompletnie pijana. Jest w tak złym stanie, że pogotowie ratunkowe musi zabrać ją do szpitala w Białymstoku. Sprawą szybko interesuje się też policja. Funkcjonariusze próbują dowiedzieć się, kto podał dziewczynie alkohol.
- Prowadzone przez nas czynności pozwoliły ustalić, że nieletnia sama, bez niczyjej pomocy, spożywała alkohol. Odmówiono wszczęcia dochodzenia - informuje mł. insp. Krzysztof Pawłowski, zastępca komendanta powiatowego sokólskiej policji.
- Kupienie piwka czy wódki to żaden problem. Wystarczy zaczepić kogoś dorosłego pod sklepem i poprosić o pomoc - uśmiecha się Robert.
- Od paru kieliszków nikomu nic się jeszcze nie stało. Co z tego, że nie ma się 18 lat? - komentuje 14-letnia Asia.
Nieco starszym alkohol już nie wystarcza. Sięgają po narkotyki. Sokólska policja od początku 2016 roku odnotowała 35 przestępstw narkotykowych, w których podejrzanymi były osoby do 21. roku życia.
- To tylko kropla w morzu. Tego jest zdecydowanie więcej - śmieją się młodzi ludzie.
Powodów, dla których sięgają po używki, jest wiele.
- Zwykle dla szpanu. Koledzy to robią, więc i ty chcesz spróbować - wyjaśnia Robert.
- Jeżeli młody człowiek sięga po alkohol lub narkotyki z ciekawości czy chcąc tylko zaimponować rówieśnikom, to jego kontakt z tymi substancjami ma charakter incydentalny - twierdzi Elżbieta Powichrowska, specjalistka terapii uzależnień, dyrektor ośrodka „Etap” w Białymstoku.
Zdaniem terapeutki problem bardzo często leży w relacjach dziecka z najbliższymi.
- Czasami rodzice nie poświęcają młodzieży odpowiednio dużo uwagi. Wtedy młodzi ludzie szukają bliskości w grupach rówieśniczych. Często chcąc się dowartościować sięgają po różnego rodzaju używki. Z naszych badań wynika, że co trzeci gimnazjalista miał już kontakt z niedozwolonymi w tym wieku substancjami - tłumaczy Elżbieta Powichrowska.
Imiona bohaterów zostały zmienione.
„Melanż. Oczekiwania kontra rzeczywistość” - pod takim hasłem w lutym i marcu prowadzi ogólnopolską kampanię Główny Inspektorat Sanitarny. Na potrzeby akcji przygotowano stronę internetową www.melanz.tv/kampania. Znajduje się na niej dziesięć spotów wideo, przedstawiających potencjalne negatywne skutki korzystania z używek takich jak alkohol, narkotyki czy papierosy.
Na odwiedzających witrynę czeka też szereg materiałów edukacyjnych, pomagających m. in. zrozumieć jak rozmawiać z nastolatkami oraz jak rozpoznać pierwsze oznaki uzależnienia. Akcja ma na celu także uświadomienie dorosłych o skali problemu używek wśród młodzieży. Z przeprowadzonych w styczniu 2017 roku badań wynika, że 90 proc. nastolatków piło alkohol, a co trzeci młody człowiek palił zakazaną w polskim prawie marihuanę.