Wojciech Fortuna specjalnie dla nas: Mamy najlepszą drużynę na świecie!
Mamy obecnie najlepszą drużynę na świecie, która może wywalczyć nawet złoty medal podczas mistrzostw świata w Planicy. Dawid Kubacki pokazuje wielką klasę, Piotr Żyła świetnie skacze, Kamil Stoch dochodzi do coraz lepszej formy. Mimo, że oddają bardzo dobre skoki, to uważam, że żaden z naszych zawodników nie zaprezentował jeszcze w tym sezonie szczytu formy i twierdzę, że będą skakać jeszcze lepiej. Podczas Pucharu Świata w Zakopanem każdy z wymienionych Polaków może zająć miejsce na podium - mówi w rozmowie specjalnie dla nas Wojciech Fortuna, mistrz olimpijski i mistrz świata z Sapporo, z 1972 roku.
Świetnie prezentują się w tym sezonie polscy skoczkowie. Dawid Kubacki jest liderem Pucharu Świata, Piotr Żyła zajmuje piąte miejsce, Kamil Stoch jest dziewiąty. Bardzo dobrze reprezentanci Polski zaprezentowali się także podczas Turnieju Czterech Skoczni. Dawid Kubacki zajął drugie miejsce, Piotr Żyła czwarte, a Kamil Stoch piąte. Jak pan ocenia pierwszą część sezonu w wykonaniu "biało-czerwonych"?
Bardzo dobrze. Mamy obecnie najlepszą drużynę na świecie. Dawid Kubacki pokazuje wielką klasę, Piotr Żyła świetnie skacze, a Kamil Stoch dochodzi do coraz lepszej formy, wszyscy uzupełniają się nawzajem. Uważam, że żaden z naszych zawodników nie zaprezentował jeszcze w tym sezonie szczytu formy i twierdzę, że będą skakać jeszcze lepiej. Także Paweł Wąsek ma szanse zajmować miejsca w pierwszej piętnastce Pucharu Świata.
Co do samego Turnieju Czterech Skoczni, to był piękny turniej. Dawid Kubacki odniósł podwójny sukces. Nie dość, że zajął drugie miejsce, urodziła się mu jeszcze druga córka. Za państwa pośrednictwem chciałbym przekazać Dawidowi życzenia wszystkiego najlepszego.
Dawid Kubacki ma obecnie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 108 punktów przewagi nad Słoweńcem Anze Laniskiem i 134 nad Norwegiem Halvorem Egnerem Granerudem. Będzie w stanie utrzymać pozycję lidera do końca sezonu?
Jestem nawet pewien, że tak będzie. Trener Thomas Thurnbichler wniósł do treningów naszych skoczków nowe elementy, odświeżył atmosferę w grupie. W ostatnim sezonie nie było tak, jak trzeba pod tym względem. Bardzo podoba się mi praca, którą wykonuje austriacki trener.
Spodziewał się pan przed rozpoczęciem sezonu, że Polacy będą skakać aż tak dobrze?
Liczyłem na to. Ale mam też takie marzenie, aby trójka tych naszych świetnych skoczków dotrwała z kontynuowaniem kariery do igrzysk olimpijskich w 2026 roku, w Mediolanie i Cortina d'Ampezzo. Jeśli wciąż będą skakać, będziemy mieć wielka szansę na medal drużynowy, a być może także na medale indywidualnie. Dawid Kubacki nie jest jeszcze przecież za stary, ma dopiero 33 lata.
Podczas najbliższego weekendu skoczkowie rywalizować będą w zawodach Pucharu Świata w Zakopanem. Reprezentantom Polski różnie wiodło się w ostatnich latach na Wielkiej Krokwi. Jakiego konkursu i postawy "biało-czerwonych" spodziewa się pan w stolicy polskich Tatr?
Mówi się, że na skoczni w Zakopanem nasi reprezentanci zawsze potrafią skakać z zawiązanymi oczami. Myślę, że nasi chłopcy odnajdą się na Wielkiej Krokwi. Będą mieć teraz kilka dni na treningi, oddadzą po dwa, trzy skoki, żeby sobie przypomnieć obiekt w Zakopanem, na którym z powodu remontu w ostatnim czasie nikt nie mógł trenować. A przypomnę, że w poprzednich latach wiele reprezentacji przyjeżdżało trenować do Zakopanego. Tych kilka sesji powinno w zupełności wystarczyć. Dawid Kubacki uwielbia tutaj skakać. Bardzo lubi tę skocznię i podkreśla, że motywują go występy przed polską publicznością. Uważam, że każdy z trzech naszych najlepszych zawodników będzie w stanie zająć miejsce na podium.
Jak pan wspomina swoje występy w Zakopanem?
Dobrze, raz byłem drugi, zająłem trzecie miejsce. Żałuję natomiast, że nigdy nie doczekałem się mistrzostw świata w Zakopanem. Ani moje pokolenie, ani pokolenie Adama Małysza nie doczekały się tego. Szkoda, bo uważam, że mamy jeden z najpiękniejszych kompleksów na świecie, jeśli chodzi o skocznie dużą i średnią.
Wybiera się pan do Zakopanego na Puchar Świata?
Otrzymałem zaproszenie od prezesa Polskiego Związku Narciarskiego Adama Małysza i od Tatrzańskiego Związku Narciarskiego. Chętnie bym pojechał, ale jestem świeżo po kuracji antybiotykowej. Nie do końca jestem zdrowy, żeby pozwolić sobie na podróż prawie 700 kilometrów. Skończyłem już siedemdziesiąt lat, wiem na co mnie stać. Na pewno będę jednak oglądał konkursy w domu, w telewizji.
Na przełomie lutego i marca odbędą się w słoweńskiej Planicy mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Polacy zdołają do tego czasu utrzymać bardzo dobrą dyspozycję i wrócić do kraju z medalami?
Powtórzę jeszcze raz, że mamy teraz najlepszą drużynę na świecie. Jestem przekonany na sto procent, że w konkursie drużynowym zdobędziemy medal, być może nawet złoty. W rywalizacji indywidualnej także będziemy mieć duże szanse na miejsca na podium. Czekam na genialne skoki Kamila Stocha, z konkursu na konkurs coraz bardziej się poprawia. Osiągnął w karierze bardzo dużo, jest dla mnie geniuszem i choć ma już swoje lata, wciąż prezentuje się znakomicie. Jeśli wkrótce chociaż raz znajdzie się na podium w zawodach Pucharu Świata, uważam, że będzie w stanie wygrywać jeszcze w tym sezonie. Jego ogromne doświadczenie powoduje, że może zostać nawet mistrzem świata.
Rozmawiał Zbigniew Czyż
[polecany]24291515[/polecany]