Wojciecha Mecwaldowskiego najbardziej cieszą klocki Lego i zabawki z jajek-niespodzianek
Pierwszy raz w życiu był w teatrze dopiero na... aktorskich studiach. Wcześniej uczył się w budowlance i był dresiarzem. Nie przeszkodziło mu to jednak stać się jednym z najciekawszych aktorów średniego pokolenia.
Zagrał w ponad stu filmach i serialach. Mimo to, dopiero niedawno przebił się do szerszej świadomości polskich widzów. Być może to dlatego, że z premedytacją unika świata celebrytow. Nie pozuje na „ściankach” i nie bywa na modnych imprezach. Odmawia również udziału w telewizyjnych reklamach. Stawia przede wszystkim na aktorstwo.
- Mówią: żeby być aktorem, musisz o sobie przypominać w kolorowych gazetach, bywać na bankietach, dbać o interesy. Jednak, gdy widzę tych ludzi na ściankach, to myślę: jakie role oni potem dostaną? Idę kompletnie innym torem. Nie chcę się dzielić swoim życiem prywatnym i nie łączę go z pracą. Nie mam nawet komputera, ani internetu w komórce - i jestem szczęśliwym człowiekiem – deklaruje w „Gazecie Wyborczej”.
Wychował się w... zakładzie fotograficznym. Jego dziadek założył takowy w Kłodzku w 1945 roku i pracował w nim do swojej śmierci. W międzyczasie zawodowym robieniem zdjęć zajął się również tata przyszłego aktora. Nic dziwnego, że mały Wojtek z upodobaniem asystował swoim najbliższym w ich pracy. Fascynował go magia dawnego fotografowania. Dziadek chował się pod wielką płachtą, pstrykał aparatem, a potem mówił: „Już po operacji”.
- Zawsze, kiedy wchodziła jakaś piękna kobieta o rubensowskich kształtach – bo tylko takie się dziadkowi podobały – dziadek mnie wołał i mówił: „Zobacz, Wojtuś, piękna kobieta, prawda? Taka dostojna”. A ja przytakiwałem. Bardzo mu jestem za to wdzięczny, że nauczył mnie zachwycać się kobietami, zresztą tak jak tata. Mógł przecież mówić: „Widziałeś ją?! Co ona miała na głowie?!” – śmieje się w „Urodzie Życia”.
Czytaj dalej, a dowiesz się:
- Jakim dzieckiem był Wojtek Mecwaldowski?
- Dlaczego został wyśmiany?
- Czemu w pewnym momencie "miał wszystkiego dość"?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień