Wojna o Trybunał Konstytucyjny
Tylko wybór trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego przyjętych przez Sejm poprzedniej kadencji był zgodny z prawem.
Ale nowy Sejm- zdominowany przez posłów PiS-u - mógł powołać tylko dwóch nowych sędziów. To orzeczenie, które zapadło na wczorajszym posiedzeniu Trybunału.
- Nie ulega wątpliwości, że na gruncie konstytucji odebranie ślubowania od nowo wybranego przez Sejm sędziego jest konstytucyjnym obowiązkiem głowy państwa - podkreślił sędzia TK Marek Zubik ogłaszając wyrok.
- Prawidłowo wybrano tylko tych trzech sędziów, których kadencje rozpoczynały się w listopadzie - mówi sędzia Maciej Strączyński, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. - Dlatego, że trzech sędziów rozpoczynało swoje kadencje w listopadzie i było to jeszcze przed inauguracją nowego Sejmu, który nie mógłby ich wybrać - wyjaśnia Strączyński.
Wczoraj wieczorem, w wygłoszonym orędziu, prezydent Andrzej Duda nie odniósł się bezpośrednio do orzeczenia TK. Zapowiedział natomiast powołanie zespołu, który ureguluje sprawę wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Zespół miałby zapobiegać sporom w przyszłości. Do rozmów prezydent zaprosił przedstawicieli wszystkich partii politycznych, byłych sędziów TK, ekspertów od prawa konstytucyjnego i inne zainteresowane podmioty.
- Prezydent poniekąd powiedział, że jest rewolucjonistą - skomentował orędzie prof. Jerzy Stępień. - Organem do stwierdzenia niekonstytucyjności nie jest prezydent, jest nim wyłącznie Trybunał - mówił w TVP Info.
- Jeśli prezydent nie przyjmie ślubowania od trzech sędziów, to pogłębi się kryzys konstytucyjny - powiedziała w „Kropce nad i”. prof. Ewa Łętowska, była sędzia TK.