Wojownicy Maryi budzą się ze snu i stają do walki z szatanem
Od prawie trzech miesięcy Wojownicy Maryi w parafii Bożego Ciała w Łomży spotykają się regularnie i odmawiają różaniec, ale łączy ich znacznie więcej niż wspólna modlitwa.
Każdy z nich poszukuje swojej drogi, swojego powołania, a dołączenie do wspólnoty to pierwszy krok - mówi ks. Bartosz Brzostowski, który posługę w parafii Bożego Ciała zaczął w lipcu ubiegłego roku.
Mężczyźni są stłamszeni
Na przełomie lutego i marca tego roku wraz z proboszczem zaczęli rozmawiać na temat powołania wspólnoty, która zrzeszałaby mężczyzn.
- Nie wiedzieliśmy wtedy, jaka konkretnie ma to być wspólnota, rozważaliśmy różne: czy to męska wspólnota różańcowa, czy wspólnota św. Józefa. Forma była drugorzędna - mówi ksiądz Bartosz.
Jak dodaje, większość wspólnot, które są w Kościele, np. Odnowa w Duchu Świętym, skupia przede wszystkim kobiety.
- Mężczyźni zazwyczaj są stłamszeni, a oni też potrzebują jakiegoś wyzwania, zadania. Ich duchowość różni się od duchowości kobiety. Tak samo jak różni się ich psychika, natura. Mężczyźni są stworzeni, aby walczyć, zdobywać - wyjaśnia.
- Kobiety są znacznie wrażliwsze, delikatniejsze, łatwiej przyjąć im pewne rzeczy. Mężczyźni zaś, można powiedzieć, że są twardzi, łatwociosani. Kiedy powie im się, by zrobić A, zrobią A, powiedzieć B – zrobią B, a kobiety zrobią C1, C2, C3, C4... - uśmiecha się duchowny.
I podkreśla, że choć Słowo Boże trudniej dociera do serca mężczyzny, to kiedy ten uwierzy, to już przy wierze zostaje i trwa przy niej długie lata.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień