Wójt Wiązownicy Marian Ryznar oskarżony o pobicie mieszkańca. Straci stołek?
Prokuratura Rejonowa w Tarnobrzegu skierowała do Sądu Rejonowego w Jarosławiu akt oskarżenia przeciwko wójtowi gm. Wiązownica Marianowi Ryznarowi. Zawiadomienie w sprawie pobicia i uszkodzenia telefonu złożył 26-letni Albert Dworak, mieszkaniec gminy Wiązownica.
W akcie zostały zawarte dwa zarzuty. Dotyczą lekkiego uszkodzenia ciała oraz zniszczenia mienia, czyli telefonu komórkowego. Zawiadomienie w tej sprawie złożył mieszkaniec gminy Wiązownica Albert Dworak. Obaj mężczyźni, czyli wójt i mieszkaniec, zgodzili się na podanie w mediach swoich pełnych danych i wizerunku.
Do zdarzenia doszło 31 października na polu komunalnym, w jednej z miejscowości w gm. Wiązownica. Wójt kosił gminną łąkę, telefonem komórkowym fotografował to Albert Dworak. Od tego momentu wersje obu mężczyzn różnią się. Pokrzywdzony twierdzi, że wójt ruszył na niego, pobił i zniszczył telefon. Wójt odpiera, że chciał zapobiec ewentualnemu wypadkowi, do którego mogło dojść podczas prac ciężkiego sprzętu.
Prokurator: uszkodzenie ciała i zniszczenie mienia
W listopadzie ub. roku Albert Dworak powiadomił Prokuraturę Apelacyjną w Rzeszowie, że został pobity przez wójta gminy Wiązownica. Rzeszowska apelacja przekazała sprawę Prokuraturze Rejonowej w Tarnobrzegu.
- 27 czerwca do Sądu Rejonowego w Jarosławiu został skierowany akt oskarżenia w tej sprawie. Prokurator zarzuca oskarżonemu uszkodzenie ciała i zniszczenie mienia
- informuje prok. Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Zarówno Marian Ryznar, jak i Albert Dworak zgodzili się na ujawnienie w mediach swoich danych i wizerunków.
Albert Dworak: zostałem dotkliwie pobity przez wójta
Do incydentu doszło 31 października ub. roku na komunalnym polu w Łapajówce w gm. Wiązownica. Wójt Marian Ryznar kosił gminną łąkę. Na późniejszej konferencji prasowej w tej sprawie tłumaczył, że gmina starała się o nowego dzierżawcę tego terenu. Znalazł się inwestor, ale miał się przestraszyć skali zaniedbania na działce i wycofać z przedsięwzięcia. Wójt twierdzi, że postanowił sam udowodnić, że ten teren można uporządkować. Z tego względu wsiadł do ciągnika i kosił łąkę.
Dworak twierdzi, że od jednego z radnych otrzymał informację, że ktoś kosi nieużytkowane od lat tereny w Łapajówce. Podobno jest to wójt.
- Postanowiłem to sprawdzić. Na miejscu okazało się, że za kierownicą traktora siedzi wójt. Zdziwiony zaistniałą sytuacją zacząłem rejestrować to zdarzenie telefonem komórkowym. W momencie, gdy zbliżałem się do traktora, nagle z furią wyskoczył z ciągnika wójt i zaczął biec w moją stronę.
Zacząłem uciekać. Jednak wójt dogonił mnie, zaatakował, powalając na ziemię. Zostałem dotkliwie pobity przez wójta, rozbił mi nos oraz po szarpaninie wyrwał i zniszczył mój telefon, którym nagrywałem zdarzenie. Uderzał moim telefonem kilka razy w ziemię, a następnie wrzucił go do wody i poszedł do traktora
- po zdarzeniu opisywał pan Albert.
Tak samo przedstawił sytuację w pisemnym oświadczeniu dla Nowin, które przekazał nam tuż po zdarzeniu.
Udostępnił nam również nagrany film:
Marian Ryznar: Nie pobiłem go
Wójt Ryznar inaczej przedstawiał zdarzenie.
- Widziałem chłopaka filmującego mnie. Raz i drugi mówiłem mu, żeby odszedł, bo przebywanie przy tej maszynie jest przecież niebezpieczne. W końcu nie wytrzymałem, wyskoczyłem z traktora. On się chyba przestraszył, zaczął wycofywać, potknął się i upadł do niewielkiego rowu. Nie pobiłem go, nie zniszczyłem mu telefonu
- mówił Nowinom wójt.
Przyznaje, że mogło dojść do szarpaniny, ale zapewnia, że nie uderzył Dworaka. Twierdzi, że miał wrażenie, że ktoś ich filmuje.
WIDEO: Sprawę rzekomego pobicia uważam za prowokację
To już kolejny akt oskarżenia przeciwko wójtowi Wiązownicy, Marianowi Ryznarowi. Od kilku miesięcy przed Sądem Okręgowym w Przemyślu toczy się sprawa karna dotycząca nieprawidłowości finansowych w gminie. Oskarżony jest wójt i trzech pracowników gminy. W przypadku prawomocnego wyroku skazującego w jednej z tych spraw, wójt straci stanowisko.