Wolą jechać na zagraniczną wycieczkę zamiast jeść karpia

Jedni nie mają ochoty siedzieć kilka dni „przy garach”, inni nie czują potrzeby spędzania świąt z bliższą i dalszą rodziną, kolejni nie wyobrażają sobie świąt bez śniegu. Dla nich świetną opcją jest świąteczny wyjazd.

Coraz więcej osób zamiast tradycyjnego spędzania świąt wybiera inne sposoby świętowania. Jedni stawiają na wege święta, inni wyjeżdżają za granicę lub spotykają się ze znajomymi.

- Razem z moją partnerką świąteczny wyjazd planujemy niemal z rocznym wyprzedzeniem. W Polsce od lat w święta nie ma śniegu, a my pamiętamy z dzieciństwa, jaką radość nam dawał. Dlatego od kilku lat wyjeżdżamy na święta do Włoch, na narty - mówi Kamil z Bydgoszczy. - Najlepiej jak uda się połączyć wyjazd świąteczny z imprezą sylwestrową na miejscu. Nie zawsze udaje się jednak wziąć tyle urlopu. No i ceny wyjazdów świąteczno-noworocznych przebijają często te ze szczytu wakacyjnego, dlatego rezerwować trzeba wcześniej.

Gdy nie ma dzieci w domu

- Mamy już odchowane dzieciaki, niestety wyjechały za granicę i tam układają sobie życie. Mamy taki układ, że jednego roku przyjeżdżają do nas na święta, a w drugim spędzają czas ze swoją drugą rodziną - opowiada nasza Czytelniczka. - Dlatego my co dwa lata, zamiast siedzieć w domu „przy garach” wybieramy się gdzieś, gdzie temperatura pozwala na opalanie się i naładowanie akumulatorów. W takim Egipcie (ten kierunek wybiera niemal co trzeci wyjeżdżający na święta za granicę) pogoda jest gwarantowana, a wyjazd tani. W Polsce pogoda zwykle jest podła, a nastrój dołujący. Uciekamy od tego, a nawet w krajach arabskich tamtejsze hotele szykują świąteczne dania. Choć na pewno nie są tak dobre, jak te przygotowane przez nasze babcie.

Zamiast siedzieć w domu przy garach, co dwa lata wybieramy się w ciepłe kraje, by naładować akumulatory