Wpadł w poślizg na wiejskiej drodze
Dwie osoby ranne, w tym dziecko i roztrzaskane auta - to efekt wczorajszej stłuczki na wąskiej drodze w Sieniawie Żarskiej
- To były sekundy, widziałem jadący z naprzeciwka samochód, zwolniłem zjechałem na bok, bo to bardzo wąska droga, nagle obróciło mnie, o 90 stopni, wiedziałem, że nie mam szans już nic zrobić by uniknąć zderzenia - opowiada Michał Lipniak z Żagania, kierowca skody.
Do groźnie wyglądającej kraksy doszło w poniedziałkowy poranek w Sieniawie Żarskiej.
Na wąskiej bocznej asfaltówce w na poboczu wsi zderzyły się dwie osobówki. Kierowca volskwagena wiózł dziecko do szkoły, oboje trafili do szpitala z niegroźnymi zadrapaniami. M. Łipniak na szczęście wyszedł z tego cały.
Ten 19-letni człowiek ma prawo jazdy od roku. Sam przyznaje, że jeździ bardzo ostrożnie. I to w dość dalekie trasy. Wczoraj rano jechał do Sieniawy do swojej dziewczyny. Na miejsce od razu przyjechali jego rodzice. Mama Michała mówi , że syn jest bardzo rozważny, że nigdy nie pozwoliłby sobie na brawurę za kierownicą, zwłaszcza, że rano padał śnieg. - To moje pierwsze takie zdarzenie - tłumaczy - wciąż nie wiem jak to się stało. Jechałem bardzo wolno. Zarzuciło mnie na trawie. Pobocze w tym miejscu jest bardzo grząskie.
Jeszcze godzinę po wypadku Michał wciąż był w szoku.
Przekonał się czym jest bezsilność za kółkiem, gdy maszyna odmawia posłuszeństwa. Sam przyznaje, że to szczęście w nieszczęściu, że nikomu nic się nie stało.
Z wstępnych ustaleń policji wynika, że obaj kierowcy byli trzeźwi. Sprawca kolizji - kierowca skody zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w vw passata. Został on ukarany 400 zł mandatem.
Najbardziej „ucierpiała” skoda
Auto nadaje się praktycznie do kasacji. Natomiast pasat ma uszkodzony przód i bok. Z policyjnych statystyk wynika, że od początku stycznia na drogach powiatu żarskiego doszło aż do 54 kolizji i dwóch wypadków. Natomiast w zeszłym roku wydarzyło się aż 67 wypadków.