Wraca walka o kształt szkół
W sprawie łączenia szkół, kością niezgody stało się gimnazjum dla dorosłych. „Elektryk” nie chce go w swoich strukturach, tak jak ma to w planach starostwo
Powoli przyzwyczajamy się do tego, że styczeń jest miesiącem spięć między nauczycielami szkół ponadgimnazjalnych a władzami powiatu. Tak było rok temu, gdy rada miała przegłosować m.in. włączenie „Odlewniaka” w struktury „Elektryka”. Do fuzji jednak nie doszło, bo opozycja swoimi głosami skutecznie zablokowała procesowania nad pakietem uchwał. To jednak nie oznaczało, że temat nie pojawi się na tapecie po raz kolejny.
Jesienią ubiegłego roku starostwo przedstawiło załodze „Elektryka” kilka wariantów reorganizacji sieci szkół, m.in. wariant drugi nazwany „Odroczenie”. Jego status był określony jako przejściowy i nie był rekomendowany przez zewnętrzną firmę wynajętą do sporządzenia całego opracowania. - „Elektryk” zostaje, włączony jest „Odlewniak”, w zasadzie dwie klasy, po których nie byłoby śladu za dwa lata – wyjaśnia Mariusz Niemycki, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” przy „Elektryku”. Szkoła ta miała też przyjąć w swoje struktury gimnazjum dla dorosłych, które wciąż jest największą kością niezgody. Żadne zmiany nie dotknęłyby „Spożywczaka” i „Nitek”.
Warto też dodać, że wprowadzenie takiego wariantu w życie zamykało furtkę do pozyskania zewnętrznych środków finansowych dla nowo utworzonych centrów kształcenia.
- Wówczas firma rekomendowała wariant czwarty, czyli dwa centra kształcenia: „Elektryk” z „Odlewniakiem” i „Spożywczak” z „Nitkami”. Tu oszczędności są od razu wyższe plus pół miliona za utworzenie nowego centrum – wyjaśnia Niemycki. - Dla nas zrozumiałe jest, że starostwo chce oszczędzić sporo pieniędzy. „Dwa potężne centra” to było kluczowe hasło. Myśmy ten wariant przyjęli na klatę i jedynie kością niezgody było to gimnazjum – dodaje. Jednak w grudniu zarząd powiatu spotkał się z radnymi i zarekomendował… wariant drugi.
Skąd taka zmiana? - No właśnie, jest to zagadka – mówi Niemycki. - Nie wiem jak nazwać sytuację kiedy zmienia się coś na coś, co wygląda na o wiele mniej korzystne, mimo, że argumentowało się całkiem inaczej – komentuje. - Poszliśmy na dużo ustępstw, aż do momentu gdy pojawiła się sprawa gimnazjum dla dorosłych. A kłopoty „Odlewniaka” zaczęły się właśnie wraz z włączeniem gimnazjum do ich struktur – przekonuje. - Coraz mniej rodziców chciało posyłać tam dzieci. Po prostu. Ja wiem, że w idealnym świecie powinniśmy się integrować itd. Ale to nie jest idealny świat. Już krążą plotki, że dostajemy to gimnazjum i już wielu uczniów mnie i nie tylko mnie ostrzega, że jeśli tak się stanie, to pójdą do Zielonej Góry – kwituje.
Niemycki jeszcze do niedawna był przekonany, że sprawa gimnazjum została wyjaśniona. Można więc wyobrazić sobie jego zdziwienie, gdy przyszło do opiniowania projektów uchwał na sesję rady powiatu. - Dostaję projekty i co widzę: zamiar włączenia gimnazjum dla dorosłych do „Elektryka”. Wbrew wszystkim sugestiom, ustaleniom. Oczywiście idąc na ustępstwa wszystkie inne projekty zaopiniowaliśmy pozytywnie, oprócz tego. Uzasadniając to m.in. tymi rokowaniami, gdzie wyglądało na to, że powiat rozumie to, że jesteśmy szkołą, która dorobiła się pewnej renomy. Dlaczego to my mamy wziąć to gimnazjum? Mamy inne szkoły cierpiące na brak naboru czy godzin dla nauczycieli. My nie mamy takiego problemu – argumentuje. - W ciągu miesiąca zmieniła się koncepcja. Mimo, że wypracowaliśmy, a przynajmniej takie miałem wrażenie, coś w rodzaju wariantu piątego, który według naszych sugestii zakładał, że gimnazjum mogłoby wziąć jakieś stowarzyszenie na te dwa lata. Albo przyłączyć je do innej szkoły – dodaje.
Dlaczego zarząd zmienił zdanie w sprawie rekomendowanego wariantu? Na to pytanie wspólnymi siłami odpowiedziało dwoje członków zarządu powiatu: Łucja Wojewódzka i Andrzej Ogrodnik. - Odstąpienie od wariantu czwartego, spowodowane jest (…) przedstawioną przez MEN propozycją nowych siatek godzin dla techników i dla szkół branżowych. Znaczące zmiany zwiększające ilości godzin historii, fizyki, geografii, chemii i biologii, a także innych przedmiotów, spowodowały wzrost w obciążeniu sal lekcyjnych – czytamy w mailu. Krótko mówiąc, starostwo przeanalizowało sytuację i doszło do wniosku, że po połączeniu „Spożywczaka” i „Nitek” uczniowie nie pomieszczą się w budynku przy ul. Wojska Polskiego, a zajęcia „musiałyby odbywać się na dwie zmiany”.
Co się zaś tyczy opisywanej wyżej kości niezgody pod postacią gimnazjum dla dorosłych, zarząd pisze tak: - Proponowany wariant zakłada włączenie wszystkich szkół wchodzących w skład „Odlewniaka” do „Elektryka”. Gimnazjum wchodzące w skład ZSP 3 w sposób naturalny wraz ze wszystkimi z innymi szkołami przechodzi do „Elektryka”. Poza tym gimnazja, zgodnie z nowym prawem podlegają likwidacji i nauka w nich będzie się odbywać do czasu ich wygaszenia. Zarząd nie podziela obaw o utratę wizerunku szkoły. Społecznie może to być bardzo pozytywnie postrzegane.
We wtorek o 19.00 odbędzie się sesja nadzwyczajna, podczas której radni pochylą się nad szeregiem uchwał dotyczących zarówno „Odlewniaka” jak i „Elektryka”.
Do tematu wrócimy.