Wracają z biletami do Rio [zdjęcia, wideo]
Polacy wygrali turniej kwalifikacyjny do IO. Piotr Gacek pożegnał się z reprezentacją.
Zaraz po meczu w Tokio koledzy z drużyny zorganizowali Gackowi godne pożegnanie - na boisku kilka razy go podrzucili, a później przebiegli przez strefę mieszaną do szatni, by wręczyć mu prezent. Gacek nie krył wzruszenia, ale trzeba dodać, że jest ofiarą głupich przepisów FIVB, które pozwalają na udział we wszystkich imprezach, oprócz igrzysk olimpijskich, czternastu zawodników. Gdyby nie ten przepis, pewnie Gacek pojechałby do Rio i tam pożegnał się kadrą, a tak trener Stephane Antiga musi zrezygnować z dwóch graczy, w tym z drugiego libero.
- To jakiś żart i nieporozumienie, że nie jedzie z nami na igrzyska drugi libero i wypadnie jeszcze jeden zawodnik z kadry. To skandal, bo całe eliminacje możemy grać czternastką, w każdym turnieju powinny być te same zasady. Pozostaje niesmak - komentował Bartosz Kurek.
Gacek w Tokio zagrał w dwóch ostatnich meczach - z Iranem i z Australią. Antiga dał odpocząć podstawowym graczom, a na boisko weszli zmiennicy.
- Nie obniżyliśmy poziomu gry drużyny - mówił siatkarz Lotosu Trefla Gdańsk.
Z Iranem biało-czerwoni przegrali, ale poważnie zagrozili drużynie, której zwycięstwo dawało pierwszy w historii awans na IO. Nie dali żadnych szans Australii, która, w przypadku zwycięstwa, pojechałaby do Rio. A tak skorzystała drużyna Kanady, która kibicowała Polakom.
Biało-czerwoni wrócą do Polski - lądowanie w Warszawie mieli zaplanowane na poniedziałek, na godz. 14.25. Potem wolne. A w niedzielę trzynastu graczy z Tokio - wszyscy z wyjątkiem Gacka - oraz Damian Wojtaszek przyjadą do Spały na zgrupowanie przed Ligą Światową. 17 czerwca biało-czerwoni zagrają w Kaliningradzie, tydzień później w Łodzi, a fazę interkontynentalną zakończą w pierwszy weekend lipca we francuskim Nancy. Bez względu na wyniki meczów polski zespół zagra w turnieju finałowym, który w 13-17 lipca odbędzie się w Krakowie. To będzie ostatnia okazja, by zobaczyć w kraju siatkarzy przed igrzyskami w Rio.
Rafał Buszek: - Cieszy nas to, że udało nam się zakończyć ten turniej zwycięstwem.
5kolek.pl
W najbliższych dniach FIVB ogłosi skład grup w turnieju olimpijskim, ale jest niemal pewne, że federacja zastosuje system tzw. serpentyny, bo takiego użyła przy podziale na grupy w turnieju kobiet. To oznacza, że biało-czerwoni trafią do łatwej grupy z Rosją, Argentyną, Iranem, Kubą oraz Egiptem lub Tunezją. Za to czeka ich bardzo trudne spotkanie w ćwierćfinale, bez względu na to, z którego miejsca awansują. W drugiej grupie walczyć bowiem będą potęgi: Brazylia, Włochy, Stany Zjednoczone, Francja oraz Kanada i Meksyk lub Egipt. Do ćwierćfinału IO z każdej grupy awansują po cztery drużyny, które następnie zagrają systemem „na krzyż”.