Anna Gembicka i Mariusz Kałużny (PiS), Iwona Hartwich (KO) i Robert Kwiatkowski (SLD) to debiutanci wśród posłów z regionu. Zmiany są także w gronie senatorów.
Posłami nadal będą Jan Krzysztof Ardanowski, Iwona Michałek i Joanna Borowiak (PiS), Tomasz Lenz, Arkadiusz Myrcha i Tomasz Szymański (KO), Joanna Scheuring-Wielgus (SLD) i Paweł Szramka (PSL). Po 4 latach do Sejmu wraca Zbigniew Girzyński (PiS).
Debiutantka Anna Gembicka z Włocławka to wiceminister inwestycji , była doradczyni premiera Mateusza Morawieckiego, z którym w kampanii prezentowała się na plakatach. Mariusz Kałużny, szef Centralnego Ośrodka Sportu prowadził bardzo aktywną kampanię. Iwona Hartwich jest znana z protestów rodziców dorosłych osób z niepełnosprawnościami. Robert Kwiatkowski to z kolei były prezes TVP.
Antoni Mężydło (KO), poseł w latach 2001-19, tym razem z sukcesem wystartował do Senatu. Senatorem został też Ryszard Bober (PSL), który tym samym zwolnił fotel przewodniczącego sejmiku województwa.
------------------------------------------------------------
Komentarze powyborcze zwycięzców i przegranych. Jak oceniają wyniki wyborcze?
TOMASZ LENZ (PO)
W okręgu wynik KO jest dobry, ale nie mam pełnej satysfakcji. Liczyłem na pięć mandatów. Gratuluje Lewicy - dwa mandaty to dla mnie zaskoczenie. PiS potwierdził, że na wsiach i w małych miasteczkach ma silną pozycję. My wypadliśmy w tych środowiskach słabo. Świetny wynik Arka Myrchy, który przeskoczył mnie- lidera listy świadczy o tym, że wyborcy stawiają na młode pokolenie, chociaż oczywiście mój wynik daje mi silny mandat. Cieszę się z mandatów do Senatu. Postawienie na Antoniego Mężydło okazało się dobrą decyzją. Ogromnie żałuję braku mandatu do Senatu dla Jerzego Wenderlicha. Gratuluję Iwonie Hartwich i Tomkowi Szymańskiemu.
ARKADIUSZ MYRCHA (PO):
Jestem bardzo szczęśliwy, że uzyskałem taki wynik wyborczy. Cieszę się, że wyborcy docenili moją czteroletnią pracę. To zawsze miłe, gdy 32 tysiące osób oddaje na ciebie głos. Wynik wyborów daje jednak do myślenia. Wynik Koalicji Obywatelskiej jest przyzwoity, ale mógłby być lepszy, choć trzeba przyznać, że nasza walka nie była równa. PiS przekazał 30 miliardów złotych na transfery społeczne, do tego media publiczne i cały aparat państwowy uruchomiony na potrzeby kampanii wyborczej. Bez wątpienia miało to wpływ na wynik wyborczy. Trochę szkoda mi posłanki Sobeckiej, ale twarda postawa wobec ojca Rydzyka zrobiła tu swoje.
JOANNA SCHEURING-WIELGUS:
Bardzo spokojnie i racjonalnie podeszłam do tych wyborów. Muszę przyznać, że raczej przygotowywałam się na najgorsze. Cieszę się, że Lewica pojawi się w Sejmie i że z naszego okręgu zdobyliśmy dwa mandaty. Teraz czekam na ostateczne wyniki PKW i czas pomyśleć, jak opozycja będzie wyglądała przez najbliższe cztery lata. Trudno mi sobie wyobrazić Janusza Korwina Mikke w roli marszałka Sejmu. Cieszę się z mandatu Iwony Hartwich, którą od samego początku naszej znajomości namawiałam, by weszła do Sejmu. Cieszę się też ze zmiany pokoleniowej, która jest w tych wyborach bardzo widoczna. To dobry znak dla polskiej polityki.
ZBIGNIEW GIRZYŃSKI (PiS):
Cieszę się z wyniku Prawa i Sprawiedliwości. Bardzo chciałbym podziękować wyborcom za to, że wzięli udział w tych wyborach, a szczególnie chciałbym podziękować tym, którzy oddali głos na mnie i na PiS. Brak mandatu dla posłanki Sobeckiej i posła Czabańskiego to dowód na to, że kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami. Ta kampania była bardzo mocna, wyrównana. Nie jest dla mnie zaskoczeniem dobry wynik PSL-u, ponieważ od samego początku mówiłem, że PSL-owi doszedł elektorat miejski. Pan Biernacki startował z Gdyni, pan Protasiewicz z Wrocławia. Mam nadzieję, że nowy parlament będzie dobrze i sprawnie funkcjonował.
SŁAWOMIR MENTZEN (KONFEDERACJA):
Bardzo żałuję, że nie zostałem posłem, ponieważ zabrakło mi 1200 głosów. Jeszcze o ósmej rano wczoraj, miałem mandat, ale takie są zasady. Jestem jednak szczęśliwy, że zdobyłem tyle głosów. Zaskoczył mnie bardzo dobry wynik Konfederacji przy tak dużej frekwencji. Zdobyliśmy ponad milion głosów. Zaskoczeniem był też dla mnie dobry wynik PSL-u, bo ta partia wcześniej ledwo przekraczała próg wyborczy. Spodziewałam się też jeszcze większej wygranej PiS-u. Ta kadencja będzie ciekawsze od poprzedniej, ponieważ mamy dwie skrajne formacje i nowe osobowości, które niebawem sprawią, że temperatura debaty publicznej będzie gorętsza.
IWONA MICHAŁEK (KW Prawo i Sprawiedliwość):
Jestem zadowolona ze swojego wyniku. Ta kampania była dla mnie bardzo ciężka, ale merytoryczna. Chciałam w niej przypomnieć wszystko to, co przez ostatnie cztery lata udało mi się zrobić dla naszego miasta. Zawsze staram się mówić o problemach, a nie o ludziach. Jeśli chodzi o wyniki to zaskoczyło mnie, że kandydaci, którzy prowadzili prężną kampanię nie weszli do Sejmu, ale nie chcę tu mówić o nazwiskach. Zaskoczeniem był i wciąż jest dla mnie dobry wynik Lewicy w naszym okręgu. Dwa mandaty to jest dobry wynik i to mnie trochę zaskoczyło. Wydaje mi się, że ta kadencja na pewno będzie bardzo ciekawa. Zapowiada się emocjonująco.