Wstyd! A przecież mogłoby być tak pięknie
Butelki, papiery, śmieci, zniszczone ogrodzenie. Tak wygląda te-ren wokół „Ruskiego stawu”. Właściciel: - To miejsce się zmieni.
Miejsce odstrasza. Najpierw widać uszkodzoną siatkę, niemal przy każdym słupku. Na pewno nie odgradza tego terenu. A jak tam się wejdzie, można niemal przewrócić się o leżące butelki. Są ślady po palonym ognisku. - Cóż można zrobić? Największym problemem nie jest właściciel terenu, ale ludzie, którzy pozostawiają po sobie bałagan - stwierdza Zygmunt Majewski, mając na myśli choćby bezdomnych.
Sprawa była też poruszana przez radnych
- Od lat nie ma dobrego rozwiązania. Bałagan jest tam przez cały czas, a właściciel powinien ten teren posprzątać. Każdy ma obowiązek utrzymywania czystości, jak wynika z uchwały o porządku . To jest naprawdę piękny teren, ze wspaniałym drzewostanem. Szkoda go - ocenia Halina Woj-nicz. Dodaje również, że jeżeli właściciel nie ma pomysłu, co zrobić z tym terenem, to może powinien go sprzedać.
Burmistrz Bartłomiej Bart-czak rozkłada ręce
- Trudno, żebyśmy sprzątali na cudzym terenie. Możemy wysyłać ponaglenia i kiedy sytuacja jest kiepska, właśnie tak robimy. Z tego, co wiem, właściciel sprząta ten teren. Problem leży w mentalności ludzi, którzy cały czas tam śmiecą - zauważa.
Przyznaje również, że bywają tam patrole straży miejskiej. - Ciężko jednak wyłapać śmieciarzy. Strażnicy musieliby tam stać dzień i noc, a przecież muszą doglądać też innych rejonów miasta - odpowiada burmistrz.
Właścicielem „Ruskiego stawu” oraz terenu wokół niego jest Krzysztof Fijołek, który przyznaje, że stara się jak może, aby wandale przestali bałaganić na jego terenie.
- Ogrodziłem cały teren siatką. I co z tego?_Skoro po kilku tygodniach już jej nie było. Została skradziona - podkreśla mężczyzna, który przyznaje, że cyklicznie wynajmuje pracowników, żeby tam sprzątali.
Właściciel dodaje jednak również, że w niedługim czasie wiele może się tam zmienić.
- Planowałem to już od lat, ale niedługo będę gotowy do rozpoczęcia prac. Chcę otworzyć tam hotel. Razem ze stawem, który odpowiednio wyczyścimy i zarybimy, będzie to ładny ośrodek wypoczynkowy - opowiada pan Krzysztof.
O szczegółach, czyli ilości pokoi oraz metrażu nowego budynku na razie nie mówi. - Zamierzam wkrótce przeznaczyć pieniądze na prace projektowe. Być może uda się to zrobić w tym albo w przyszłym roku - przyznaje Fijołek.
Następnie w planach są prace budowlane. Kiedy?_Jeszcze nie wiadomo. - Zapewniam radnych i mieszkańców, że po wykonaniu inwestycji nie będzie żadnego bałaganu, porządek pozostanie utrzymany, a cały teren będzie szczelnie zabezpieczony - podkreśla właściciel.