Wszystko jest polityką: nasi rodacy wybierają
W najbliższą niedzielę na Białorusi odbędą się wybory, w których prezydent Łukaszenka ubiegać się będzie o piątą już reelekcję. Początkowo wyglądało na to, że kampania wyborcza zostanie rozstrzygnięta siłowo przez aktualną władzę. Aresztowanie głównych kandydatów opozycji, którym postawiono zarzuty zagrożone karą wieloletniego więzienia.
Także reakcje sił policyjnych na próby organizowania wieców wyborczych potwierdzały te przewidywania. W następnych tygodniach doszło jednak do zahamowania działań służb, a wielotysięczne wiece najpoważniejszej obecnie kandydatki Cichanouskiej - żony jednego z uwięzionych, wspieranej przez sztaby dwóch pozostałych niezarejestrowanych kandydatów - odbywały się niemal bez przeszkód. Urzędujący prezydent odbył wizyty w elitarnych jednostkach wojska i sił specjalnych, a także spotkał się z władzami poszczególnych regionów i zapowiedział zdecydowaną reakcję na wypadek demonstracji czy rozruchów po ogłoszeniu wyników wyborów. Na Białorusi chyba nikt nie ma wątpliwości, że będzie to wynik dla niego korzystny.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień