Wszystko jest polityką. Unia nie lubi wyborów
Czy dziś, w czasie znów narastającej liczby zakażeń, jest możliwa poważna dyskusja o przyszłości Europy? Plan narad nad perspektywą dalszego rozwoju Unii Europejskiej na najbliższe lata został przygotowany jeszcze zanim wybuchła światowa pandemia. Konstruowano go na przekór nasilającemu się kryzysowi Unii, którego etapami były problemy w strefie euro, najazd imigrantów, odmowa przyjmowania państw, które o to zabiegają, wreszcie obniżenie pozycji Unii w polityce globalnej.
Najmocniejszym akcentem przewlekłego kryzysu stało się opuszczenie Unii przez Wielką Brytanię. Kiedy unijni decydenci postanowili jednak przedstawić plan pogłębiania integracji i wykonać swego rodzaju ucieczkę do przodu, wybuchła zaraza, która pokrzyżowała te plany.
Wprawdzie wielkich dyskusji i narad nie było, niemniej termin „Konferencji w sprawie przyszłości Europy” został wyznaczony na maj tego roku. Uczestnikami konferencji będą unijne instytucje: Parlament Europejski, Rada Unii Europejskiej i Komisja Europejska.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień