Prokuratura Rejonowa w Krośnie prowadzi śledztwo w sprawie tragicznego wypadku w Rogach. Zginęli w nim 45-letni mężczyzna i 21-letnia kobieta. Jej brat został ranny. Byli w samochodzie, zaparkowanym w zatoczce autobusowej, gdy uderzył w niego dostawczy mercedes.
- Kierowca mercedesa usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym - informuje Iwona Czerwonka-Rogoś, prokurator rejonowy w Krośnie. - Według badań, przeprowadzonych na miejscu zdarzenia, był trzeźwy. Czekamy jeszcze na wyniki badania krwi pod kątem zawartości innych substancji. Wobec podejrzanego zastosowany został zakaz opuszczania kraju i dozór policji.
Do wypadku doszło 6 października, w nocy z piątku na sobotę. Marcin W. ze znajomymi zaplanował weekendową wycieczkę w Bieszczady. Wyjechali w nocy, po drodze mieli zabrać jeszcze jedną osobę i wspólnie dojechać do Sienawy. Tam mieli przesiąść się do większego samochodu, by całą grupą dotrzeć o świcie na miejsce.
Samochód prowadziła siostra Marcina W. Pasażerami fiata cinquecento byli jej 26- letni brat i 45-letni Maciej K. (wszyscy z Łęk Dukielskich). Młoda kobieta miała podwieźć mężczyzn do Sieniawy. Była godz. 1 w nocy, gdy dojechała do Rogów. Tu miał do nich dołączyć jeszcze jeden kolega.
Jak doszło do wypadku i co zeznał jego sprawca - o tym w dalszej cześci artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień