Wybory 2018. PSL: było tak pięknie. Czy się powtórzy?
To kolejny przedwyborczy odcinek DZ, oceniający szanse ugrupowań politycznych startujących do Sejmiku Województwa Śląskiego. Dziś PSL. Za tydzień Kukiz’15, a potem już wybory...
Do Sejmiku Woj. Śląskiego jest się znacznie trudniej dostać niż do Sejmu. W sejmiku do zdobycia jest 45 mandatów, a do Sejmu z naszego regionu - 56. Biorąc pod uwagę, że w poprzednich wyborach samorządowych do sejmiku weszło pięciu radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego, a do Sejmu nie dostał się nikt, trzeba przyznać rację tym wszystkim, którzy mówili, że jednak układ na listach wyborczych - słynna książeczka do głosowania - dała ludowcom przewagę.
Ewenementem na skalę europejską był fakt, że nie posiadając żadnego posła z województwa śląskiego, PSL od 2007 do 2015 r. praktycznie rządził górnictwem. Bo takie wpływy wywalczyli sobie w rządzie kolejni wicepremierzy - Waldemar Pawlak i Janusz Piechociński. Niskie ceny węgla pognębiły tę ekipę, ale przecież zawsze można kierować sektorem efektywniej.
Za rządów Ewy Kopacz w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, która znajdowała się na skraju upadku, doszło do bardzo ostrego konfliktu ze związkowcami, a w powietrzu latały gumowe kule. Niewątpliwie był to potężny głaz wrzucony do ogródka rządów PO-PSL, na Śląsku może cięższy od ciężaru gatunkowego taśm, jakie wyciekły ujawniając rozmowy nielegalnie nagrywanych polityków.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień