Wybory do Sejmu 2019: Adam Szłapka vs. Szymon Szynkowski vel Sęk w debacie "Głosu Wielkopolskiego"
Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych i poseł PiS oraz Adam Szłapka, poseł Nowoczesnej, byli pierwszymi politykami, którzy zmierzyli się w debacie organizowanej przez "Głos Wielkopolski" przed wyborami do Sejmu. Kandydaci odpowiadali na pytania dotyczące ustawy antyaborcyjnej, katastrofy w Smoleńsku, reformy edukacji, czy pedofilii w polskim Kościele.
W upływającej kadencji Sejmu na nowo rozgorzała dyskusja o prawie antyaborcyjnym w Polsce. Były Czarne Protesty i Białe Marsze, a w Sejmie pojawiły się projekty zarówno zakazujące aborcji, jak i liberalizujące prawo. Czy jeśli w nowej kadencji Sejmu pojawi się projekt zakazujący aborcji, poprzecie go Panowie?
Szymon Szynkowski vel Sęk: Mam jasne stanowisko i jestem zwolennikiem pełnej ochrony życia. Uważam, że ta sprawa powinna zostać uregulowana, najlepiej na poziomie konstytucyjnym. Podpisałem wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie za sprzeczną z Konstytucją tzw. przesłanki eugenicznej, czyli możliwości przerwania ciąży w przypadku uszkodzenia płodu. Jest wiele osób np. z zespołem Downa, których prawo do życia powinno być chronione również na etapie prenatalnym. Jeśli tak się nie stanie na poziomie konstytucyjnym, to poprę ustawę zwiększającą ochronę życia. W sytuacji, kiedy jest zagrożenie życia dziecka i matki, decyzję powinien podejmować lekarz. W tym przypadku prawo nie powinno wkraczać.
Zobacz nagranie debaty:
Adam Szłapka: Pan poseł przedstawił stanowisko większości posłów Prawa i Sprawiedliwości, które sprowadza się do tego, że kobiety nie mają prawa decydować. Widzieliśmy w poprzedniej kadencji, jak wiele kobiet protestowało przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. W życiu nie zagłosuję za projektem zaostrzającym przepisy ustawy antyaborcyjnej.
A gdyby pojawił się projekt liberalizujący przepisy?
A.Sz.: To jest już kwestia konkretnego projektu. Nowoczesna złożyła w obecnej kadencji Sejmu projekt, który określał jasne zasady aborcji i dopuszczał liberalizację obecnego prawa. Charakterystyczna dla polityków PiS jest jednak skrajna hipokryzja. Jeśli komuś naprawdę zależy na tym, żeby aborcji było mniej, to powinien zastanowić się nad obecnym prawem. Polki wyjeżdżają za granicę albo korzystają z tzw. podziemia aborcyjnego. Aborcje w Polsce są przeprowadzane.
Co w przypadku dziecka, które zostało poczęte w przypadku gwałtu?
Sz.Sz: To jest bardzo trudny przypadek do rozstrzygnięcia, jednak w skali roku to zaledwie 1-3 przypadki rocznie, kiedy w związku z czynem zabronionym dokonuje się aborcji w ramach obowiązującego prawa. W tej sprawie każdy poseł powinien decydować zgodnie z własnym sumieniem. Ja również musiałbym to głęboko rozważyć w swoim sumieniu.
Przeglądając profil Adama Szłapki na Facebooku zauważyliśmy posty o tym, jak pokonać PiS, co obieca Jarosław Kaczyński itp., ale mało jest informacji o programie. Reprezentuje Pan partię, która była przeciwna programowi „Rodzina 500 Plus”, a tymczasem teraz Grzegorz Schetyna idzie jeszcze dalej i chce dać 600 zł do wypłaty. Jakie jest Pana stanowisko w sprawie programów socjalnych?
A.Sz.: Głosowałem przeciwko programowi 500 plus, bo uważałem, że pieniądze z podatków powinny być przede wszystkim przeznaczone na aktywizację i wspieranie pracy. Natomiast widzę, że ten program został zaakceptowany przez Polaków, którzy chcą, aby on funkcjonował. Ponadto jest też fundamentalna zasada ciągłości stanowienia prawa, czyli jeśli coś się przyznaje, to nie powinno być to odbierane. Zaakceptowałem to, że Polacy chcą 500 plus i ten program będzie dalej funkcjonował. Powinniśmy się jednak skupić, by Polacy więcej zarabiali i była promowana ich aktywność pracy. Chcemy promować osoby, które faktycznie chodzą do pracy i powinny dostawać dodatkowe pieniądze do swojej wypłaty.
Sz.Sz.: Czyny nie słowa... Kiedy PO była u władzy, podwyższyła składkę rentową. Sama Małgorzata Kidawa-Błońska, która jest teraz kandydatką Koalicji Obywatelskiej na premiera, mówiła, że to pobudzi rynek. Tymczasem my działamy, obniżamy PIT o jeden procent, a państwo coś deklarujecie, lecz działacie inaczej.
W ostatnich tygodniach i miesiącach wiele kontrowersji pojawiło się wokół reformy oświaty, która wiązała się z licznymi niedogodnościami dla dzieci i rodziców. W związku z likwidacją gimnazjów i podwójnym rocznikiem, w tym roku wiele osób nie dostało się do wymarzonej szkoły. Do tego dochodzą zajęcia, które trwają nawet przez cały dzień. W Zespole Szkół Handlowych ostatnie zajęcia kończą się nawet o godz. 18.50, zaś w Zespole Szkół Przemysłu Spożywczego Warzywnej o 19.05. Czy chciałby Pan, aby Pańskie dzieci kończyły zajęcia o takiej porze?
Sz.Sz.: Mój syn był jedną z pierwszych „ofiar” tzw. reformy oświaty wprowadzonej przez Platformę Obywatelską, kiedy to wprowadzono obowiązek szkolny dla sześciolatków. Był pierwszym rocznikiem, który musiał iść wcześniej do szkoły. Pamiętam te oddziały dobudowywane na siłę do szkół po to, by sześciolatki mogły się pomieścić. Pamiętam też nerwowość swoją i innych rodziców. Dlatego odkręciliśmy tę reformę, a patrząc dalekosiężnie, trzeba oświatę zmienić. Oczywiście, że wiążą się z tym pewne niedogodności dla tego jednego roku, kiedy jest moment zmiany. Proszę zwrócić uwagę, że na początku mówiono, że uczniowie nie znajdą miejsc w szkołach, co okazało się nieprawdą. Prawdą jest za to, że każdy znalazł swoje miejsce w szkole, ale nie zawsze w tej, którą sobie wymarzył. Za rok ta sytuacja zostanie już jednak ustabilizowana. Ja również kończyłem lekcje o godzinie 19 i nie czuję się tym pokrzywdzony.
Cztery lata temu Nowoczesna była trzecią siłą polityczną w kraju, a Joanna Schmidt dostała się do Sejmu z najwyższym wynikiem ze wszystkich posłów z Poznania. Przez ten czas poparcie Nowoczesnej drastycznie spadło. Jak doszło do tego, że z partii, która była trzecią siłą i aspirowała do kształtowania polityki w kraju, staliście się niewielkim ugrupowaniem? Dlaczego straciliście tak wysokie poparcie i kapitał polityczny?
A.Sz.: Wchodziliśmy do Sejmu z ponad 7-procentowym poparciem. Zaufało nam bardzo wiele osób, bo ponad milion wyborców. Współtworzyłem Nowoczesną od początku i to był dobry czas. Niestety, przez brak doświadczenia politycznego i kilka innych czynników popełniliśmy trochę błędów. Pierwszą kwestią jest utrata subwencji, co się niestety zdarza. Popełniliśmy niewielki błąd, który kosztował nas 24 mln zł, a to jest bardzo istotna kwota. Druga sprawa to fakt, że Ryszard Petru w momencie protestu posłów nie powinien opuszczać gmachu Sejmu, co rzeczywiście bardzo mocno zaważyło na naszym wizerunku. Uważam, że podjęliśmy bardzo dobrą decyzję o starcie w koalicji już podczas wyborów samorządowych, czy europejskich, a teraz będzie ona równie dobra.
Sz.Sz.: Same dobre decyzje, tylko sukcesów brak.
Od 2015 roku szefem sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka jest poseł PiS Stanisław Piotrowicz, który przed laty, jako szef prokuratury, bagatelizował działalność księdza - pedofila. Z drugiej strony politycy PiS, po filmie Tomasza Sekielskiego, mówili o konieczności walki z pedofilią. Co PiS realnie zrobiło dla ofiar pedofilii wśród duchownych?
Sz.Sz.: Inicjatywa powołania szerokiej komisji badającej przypadki pedofilii nie tylko w jednej grupie społecznej jest bardzo poważna. Jesteśmy gotowi ją powołać i mam nadzieję, że opozycja będzie wspierała jej funkcjonowania. Chcemy zbadać przypadki pedofilii wśród księży, ale także aktorów czy muzyków. Dla tego rodzaju zbrodni nie powinno być litości.
A.Sz.: PiS przyjęło ustawę o komisji. I to nie będzie komisja śledcza. Wy już ją powołaliście. Zgadzam się, że pedofilia jest straszną zbrodnią, ale w przypadku duchownych mieliśmy do czynienia z kryciem pedofilii i to powinno być zbadane.
Stanisław Piotrowicz to właściwy kandydat na stanowisko szefa sejmowej komisji sprawiedliwości?
Sz.Sz.: Najpierw będzie to decyzja wyborców, czy odnowią mu mandat posła. Nie uważam, że tamte jego wypowiedzi można usprawiedliwiać, ale on je wypowiadał w zupełnie innej roli. Nie był wtedy politykiem PiS, lecz był prokuratorem, który miał do odegrania pewną rolę. Myślę, że sam Stanisław Piotrowicz powinien wytłumaczyć, dlaczego wówczas takie tezy formułował.
CZĘŚĆ II – PYTANIA WZAJEMNE KANDYDATÓW
Pytanie Sz. Szynkowskiego do A. Szłapki: Jako poznaniak z urodzenia chcę zapytać, co Pan wywalczył dla Poznania i powiatu, będąc przez cztery lata posłem? Które obietnice udało się zrealizować?
A.Sz.: Urodziłem się w Kościanie, a w Poznaniu spędziłem znaczną część życia, tutaj studiowałem. Ale to są wybory do Sejmu, a jego podstawowym zadaniem jest stanowienie dobrego prawa. Nie startujemy w debacie na prezydenta Poznania, ani nawet na radnego. Dobrze by było, aby pan wyszedł z roli radnego miasta Poznania. Rzeczy, które są ważne dla poznaniaków – rozmawiam o tym z nimi codziennie - to przywrócenie programu in vitro, który wy zabraliście, niewprowadzanie kilkunastu podatków, które wprowadziliście, co obciąża przedsiębiorców. Ważne są też wyzwania infrastrukturalne, jak droga S5. Mamy też olbrzymie zapóźnienia choćby w kontekście drogi S11.
Ale co pan zrobił przez te cztery lata? W opozycji też można sporo zrobić. Chociaż jedną rzecz proszę wskazać.
A.Sz.: Składałem poprawki do budżetu, niestety były odrzucane, a raz były odrzucone na posiedzeniu w Sali Kolumnowej, co powinien zbadać Trybunał Konstytucyjny oraz Trybunał Stanu. Pan też uczestniczył w tamtym posiedzeniu. Powiem panu, co zrobiłem. W południowej Wielkopolsce są duże złoża węgla brunatnego. Ministerstwo Energii poważnie rozważało kopalnie odkrywkowe na tych terenach. Ja to mocno nagłośniłem, zadawałem pytania w Sejmie. W końcu zapewniono, że nie będzie tej odkrywki. Gdyby jednak ten projekt waszego rządu został zrealizowany, to w Poznaniu zabrakłoby wody, a Wielkopolski Park Narodowy zostałby kompletnie zdegradowany. To konkretna rzecz, którą zrobiłem również dla Poznania.
Sz.Sz.: Moja interwencja w tej sprawie, co można sprawdzić w stenogramach, była efektywnym wpłynięciem na tę sprawę.
A.Sz.: To dobrze. Udało nam się to wspólnie załatwić.
Pytanie A. Szłapki do Sz. Szynkowskiego: Jest wiele mowy o hejcie. W Ministerstwie Sprawiedliwości mieliśmy do czynienia ze zbieraniem haków na konkretne osoby. Czy zbieranie haków nawet na dzieci oraz na inne osoby, to rzecz naturalna i czy rząd PiS często z tego korzysta?
Sz.Sz.: Wolałbym porozmawiać więcej o Poznaniu i powiecie, ale to pański wybór, by rozmawiać o sprawach ogólnopolskich. Minister Piebiak został zdymisjonowany w ciągu 24 godzin, gdy okazało się, że są poważne wątpliwości, czy w tym nie uczestniczył. My tak reagujemy, jest natychmiastowa dymisja, jeśli są wątpliwości. Kierujemy się zasadami.
A.Sz.: To nieprawda, że został zdymisjonowany w ciągu 24 godzin. Zareagowaliście dopiero, gdy sprawa stała się publiczna. Uważam, że powinien zostać zdymisjonowany także minister Ziobro, który zadaniował tych ludzi z ministerstwa.
Pytanie Sz. Szynkowskiego do A. Szłapki: Szukałem Pana aktywności i główną, jedyną specjalizacją jest anty-PiS. Słychać jednak z ust Pana koleżanki, że byłby Pan dobrym kandydatem na szefa MSZ. W takim razie, jak zorientowałby Pan polską politykę zagraniczną?
A.Sz.: Należy doprowadzić do tego, by Polska faktycznie wróciła do podejmowania głównych decyzji w UE, powrócić do formuły trójkąta weimarskiego, który został przez PiS kompletnie zignorowany. Należy przywrócić współpracę w formule wyszehradzkiej, odnowić relacje z Ukrainą. Chciałbym też, by Polska powróciła do dobrych relacji z USA. Za myśliwce F-35 Polska ma zapłacić najwięcej, bo jesteście w stanie wiele zrobić prawie na kolanach, byle tylko prezydent Trump przyjechał do Polski, a nawet nie przyjechał. A Polska nie będzie miała lepszych relacji z USA, jeśli będzie się mniej liczyć w samej UE. No i wizerunek Polski – Polska Fundacja Narodowa to kompromitacja, a ustawa o IPN to kolejna kompromitacja.
Sz.Sz.: Pan skupia się na krytyce PiS.
Pytanie A. Szłapki do Sz. Szynkowskiego: Zaczyna się okres grzewczy. Dlaczego cały czas trujecie mieszkańców Poznania i innych rosyjskim węglem? Polska jest liderem w imporcie węgla. Nic nie robicie, by ten problem załatwić.
Sz.Sz.: Jest program „Czyste powietrze” w odpowiedzi na postulaty Komisji Europejskiej. Tutaj wiele do zrobienia ma jednak samorząd. Macie swojego wiceprezydenta Poznania, a władze Poznania robią niewiele, by nie powiedzieć nic, by ochronić poznaniaków przed smogiem. Przeznaczono wiele działań na promocję, ale to nieskuteczne. Prezydent nie stworzył też programu informującego przedszkola, żłobki, szkoły o zwiększonej emisji. Proszę więc najpierw zadbać o własne podwórko, a potem zająć się sprawami ogólnopolskimi.
A.Sz.: To tylko twarde dane. Podczas rządów PiS o 10 milionów ton wzrosła emisja gazów cieplarnianych, wprowadziliście ustawę uniemożliwiającą np. rozwój energetyki wiatrowej. Nie zrobiliście żadnego programu wymiany pieców, termomodernizacji, a mieliście na to cztery lata. Trujecie Polaków.
Pytanie Sz. Szynkowskiego do A. Szłapki: Koalicja Obywatelska proponuje, by cały podatek PIT i CIT trafiał do samorządów. Jak chcecie sfinansować uszczerbek w budżecie państwa związanym z tym rozwiązaniem?
A.Sz.: Podstawą naszego programu jest stawianie na samorząd. To on jest dźwignią rozwoju, czyli decentralizacja. Samorząd lepiej sobie radzi z zadaniami niż państwo. Nie było totalnego chaosu po reformie minister Zalewskiej, bo właśnie samorządy sobie z tym poradziły. Reforma, o którą pan pyta, może być wprowadzona stopniowo. Samorządy dostawałby kolejne pieniądze i kolejne zadania. Dlatego uszczerbku w budżecie państwa by nie było.
Pytanie A. Szłapki do Sz. Szynkowskiego: W Poznaniu nie dawno gościł pana prezes, Jarosław Kaczyński. Powiedział, że poznaniacy najwyraźniej są niezbyt oczytani i dlatego nie zdają sobie sprawy, że PiS jest taki dobry i dlatego nie głosują na PiS. Potwierdza pan tezę swojego prezesa?
Sz.Sz.: Prezes nic takiego nie powiedział. Stwierdził, że być może nie udało się mieszkańcom w pełni wytłumaczyć idee, które stoją za chęcią wprowadzenia odpowiednich reform. Nie mówił nic o braku oczytania, słuchałem tego na żywo. Nie jestem szczęśliwy, że w Poznaniu są niższe wyniki dla PiS. Tutaj jest mój dom, tu się wychowałem, działam wraz z PiS dla tego miasta. Liczę, że zostanie to docenienie i zdobędziemy cztery mandaty w Poznaniu.
CZĘŚĆ III – PYTANIA OD CZYTELNIKÓW
Do Szymona Szynkowskiego vel Sęka: PiS obiecywało, że wrak tupolewa wróci do Polski. Kiedy wrak wróci i czy w Smoleńsku doszło do katastrofy czy zamachu?
Sz.Sz.: PiS nie obiecywało, że wrak wróci do Polski, ale że będzie o to zabiegać. To nie jest sytuacja właściwa, by polskie mienie wojskowe pozostawało na terenie Rosji. Wiemy jednak, jakie są relacje z Federacją Rosyjską. Rosja prowadzi agresywną politykę wobec wspieranej przez nas Ukrainy. Prowadzi też nieprzyjazną politykę wobec państw nadbałtyckich i Polski. Dlatego realizacja celów jest trudna. Naszym sukcesem jest to, że na forum zgromadzenia międzyparlamentarnego Rady Europy stanęło na stanowisku, że wrak powinien wrócić do Polski. A czy była katastrofa czy zamach? Nie wszystko nadal wiadomo, między innymi dlatego, że nie mamy wraku samolotu.
Do Adama Szłapki: Czy zrobił Pan coś sensownego w mijającej kadencji? Czy zamierza Pan pomóc swojej partii w spłacie długu?
A.Sz.: Nowoczesna na bieżąco spłaca zobowiązania. Jesteśmy jedyną partią parlamentarną, na której Skarb Państwa zaoszczędził poprzez zabranie nam subwencji. A co zrobiłem w mijającej kadencji? Walczyłem o brak kopalni odkrywkowej, dzięki czemu Poznań nie zostanie pozbawiony wody. Domagałem się przyspieszenia budowy drogi S5, co dało efekt. Walczyli też o to inni posłowie, także partii rządzącej i myślę, że to dało efekt. Jako poseł opozycji pilnowałem, by prawo było właściwe, składałem poprawki do budżetu, zwracałem uwagę na rozmaite nieprawidłowości. Choćby na to, że moim zdaniem dochodzi nie nielegalnego finansowania kampanii PiS.