Wybory parlamentarne 2019: Katarzyna Ueberhan: Start z listy SLD nie był naszym marzeniem
- Mieliśmy być koalicją formalną, a ostatecznie startujemy z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, co nie jest spełnieniem marzeń ani Wiosny, ani partii Razem. SLD tym samym wzięło na siebie ciężar organizacyjny i wszelkie technikalia związane z wyborami - mówi Katarzyna Ueberhan, liderka poznańskiej listy lewicy w wyborach do Sejmu i działaczka Wiosny Roberta Biedronia.
"Lewica daje władzę wątpliwym osobom, o słabej i skorumpowanej psychice" - napisała niedawno na Facebooku Hanna Zagulska, była działaczka Wiosny. To podobno pani charakterystyka.
W polityce ważna jest dla mnie systematyczna praca i wywiązywanie się ze zobowiązań. Prócz tego, u ludzi, z którymi współpracuję cenię sobie otwartość, szczerość i odwagę wyjaśniania problemów. Tylko te cechy dają szansę na dobrą współpracę między ludźmi, budowę wewnętrznej demokracji w partiach i zmianę systemu politycznego. Czyli trzeba myśleć kategoriami dobra grupy, a nie osobistym. Tak. Czytałam ten post. Jego autorka zmieniła poglądy polityczne i teraz wspiera inne ugrupowanie. To chyba wyjaśnienie ataku na nie wiadomo kogo.
Przez kilka dni do wszystkich redakcji w mieście przychodziły maile o rzekomym mobbingu w młodzieżówce Wiosny – Przedwiośniu.
Zarówno w Wiośnie, jak i Przedwiośniu mamy specjalne procedury, które zostają uruchamiane, jeśli otrzymamy jakiekolwiek niepokojący sygnał na temat, o który pan pyta. Jako liderka Wiosny w Poznaniu i jako liderka listy wyborczej, kiedy pojawiły się informacje, w których przewijało się nazwisko osoby z którą współpracowałam postąpiłam w tej sytuacji zgodnie z zasadami. Poza tym o wyjaśnienie poprosili też działacze. Spotkaliśmy się i wyjaśniliśmy sobie wszystkie wątpliwości. Szczegóły na facebookowym profilu Rafała, o którym mówimy. Jego osobista odpowiedź wszystko wyjaśnia.
Z jakiegoś jednak powodu koordynator regionalny Przedwiośnia odszedł ze stowarzyszenia.
Przede wszystkim w swoim oświadczeniu zaprzeczył doniesieniom o niewłaściwym zachowaniu wobec niego. Zauważył też, że jeśli istnieją jakieś problemy, to są nimi plotki, które nie pochodzą od niego.
Czy plotką były również problemy ze zbieraniem podpisów koniecznych do zarejestrowania listy przez Wiosnę? Mieliście ich podobno zebrać około 3 tys., a dostarczyliście do sztabu kilkaset, co spotkało się z falą krytyki ze strony innych kandydatów do Sejmu.
Zebraliśmy wymaganą liczbę podpisów i bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym w zbiórkę i oczywiście wszystkim, którzy nas poparli. Jesteśmy koalicją trzech partii. Teoretycznie każda z nich powinna zebrać równą liczbę podpisów, ponieważ ma swojego reprezentanta w pierwszej trójce listy. Z drugiej jednak strony mieliśmy być koalicją formalną, a ostatecznie startujemy z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, co nie jest spełnieniem marzeń ani Wiosny, ani partii Razem. SLD tym samym wzięło na siebie ciężar organizacyjny i wszelkie technikalia związane z wyborami. Jeśli więc pojawiły się doniesienia dotyczące problemów ze zbieraniem podpisów, to wynikały one tylko z tego, że zaczynamy współprace ucząc się siebie przy tak poważnym wyzwaniu. Ale tego oczekiwali wyborcy, czego dowodem jest 14 procentowe poparcie dla listy Lewicy.
To prawda, że zapłaciła pani 200 tysięcy złotych za start z "jedynki"? Tak przynajmniej twierdzą osoby, które współpracowały z Wiosną.
Nie.
Taką kwotę miała pani wyłożyć między innymi na sklep internetowy Roberta Biedronia.
Sklep jest zarządzany przez spółkę i nie jest w żaden sposób powiązany finansowo z partią. Na konto Wiosny nie wpływały też żadne środki pochodzące z prowadzenia tej działalności. Żeby uniknąć takich dyskusji, działalność sklepu została zawieszona miesiąc temu.
Może ktoś próbował pozbyć się Katarzyny Ueberhan z listy kolportując te wszystkie informacje? Wiosny
Mnie interesuje praca, nie mam czasu na plotki. "Jedynka" dla Wiosny jest wynikiem koalicyjnych rozmów. Każda ze stron wynegocjowała określoną liczbę pierwszych, drugich i trzecich miejsc. W Wielkopolsce mamy dwóch liderów list z
Według zapowiedzi lewicy, jeśli wygracie wybory do 2035 roku większość energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Ile kopalni chcecie zamknąć?
Uważamy, że zmiana modelu energetycznego to jedyne możliwe rozwiązanie, które będzie przeciwdziałać katastrofie ekologicznej, której doświadczamy i postępującej szybciej niż ktokolwiek przewidział. Za chwilę rozpocznie się jeszcze okres grzewczy, więc pojawi się smog. Nie ma innej drogi niż korzystanie z zielonej energii. Na własnej skórze doświadczamy suszy, także wokół Poznania były gminy, w których zaczynało brakować wody. Być może jako miasto za chwilę też zaczniemy zmagać się z tego typu problemami? Nie ma więc innej drogi niż korzystanie z zielonej energii.
Jedna z poznańskich kandydatek lewicy do Sejmu postuluje, by zmniejszyć spożycie mięsa i zmienić nawyki żywieniowe. Będzie zaglądać Polakom do talerzy?
Ograniczanie spożycia mięsa może się rzeczywiście okazać konieczne, ale nie zamierzam nikomu niczego narzucać. Zachęcam mieszkańców, by jeść zdrowo i ekologicznie. Ja tak robię, kupując żywność od lokalnych producentów. Z jednej strony w ten sposób będziemy wspierać naszych przedsiębiorców, z drugiej ograniczymy ślad węglowy. Sama ograniczyłam jedzenie mięsa, miałam też w swoim życiu okres, kiedy byłam wegetarianką. Weganizm byłby dla mnie trudny, ponieważ nie byłabym w stanie zrezygnować z jajka z przydomowego kurnika mojego taty (śmiech).
Kiedy przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli w lipcu, że chcą skrócić oczekiwanie pacjentów na wizytę u specjalisty do 21 dni, wiele osób, w tym ekspertów, nie potrafiło powstrzymać się od śmiechu. Wy tymczasem proponujecie 30.
W kolejkach czekamy bo brakuje nam lekarzy, także tych rzadkich specjalizacji. Dlatego uważamy, że dorzucanie pieniędzy do systemu opieki zdrowotnej jest najlepszym możliwym rozwiązaniem. Najlepsze są te systemowe, docierające do źródła problemu. Chcemy więc postawić na edukację, stworzyć system stypendialny, zachęcający młode osoby do wybierania rzadkich specjalizacji, a także studentów spoza Polski, którzy mogliby kształcić się w naszym kraju. Przez sześć lat chcielibyśmy zwiększyć liczbę lekarzy o 50 tysięcy.
Lewica w Poznaniu bardziej skupia się na problemach ogólnokrajowych, tymczasem kandydatka PiS mówi o hali sportowo-widowiskowej, czy przeniesieniu do stolicy Wielkopolski Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Gdzie są wasze konkrety dla miasta?
To, co globalne, jest i lokalne i odwrotnie. Są problemy, które dotyczą zarówno Poznania, jak i innych polskich miast. Wiem, że pani ministra Emilewicz poczyniła pewne obietnice, ale idzie ona tę samą ścieżką, co Platforma Obywatelska, czyli mówi przede wszystkim o inwestycjach. Tym samym zapomina się o ludziach, to nas odróżnia od partii konserwatywnych.
, które będą wynosić minimum 1,6 tys. zł. Do tego bezpłatną opiekę żłobkową, czy tanie mieszkania na wynajem do tysiąca złotych za miesiąc. To kwestie ogólnopolskie, ale te problemy dotykają również poznaniaków.
Gdyby doszło, wbrew sondażom, do przegranej PiS, wyobraża sobie pani wspólne rządy z Koalicją Obywatelską?
Myślę, że byłaby to interesująca koalicja. Jestem ciekawa jak bardzo Platforma Obywatelska byłaby skłonna przyjąć nasze lewicowe postulaty. Osobiście mnie najbardziej interesowałoby podejście do kwestii praw człowieka i praw kobiet, w tym liberalizacji prawa antyaborcyjnego.
Wiosna będzie nadal istnieć po wyborach czy zostaniecie wchłonięci przez SLD?
Skupiamy się na działaniach w ramach koalicji i zbliżających się wyborach. Nie chcę przewidywać co stanie się w październiku, na pewno na przyszłość całej lewicy wpłynie wynik wyborów. Czyli będzie dobrze.