Wybory samorządowe 2018. Liczenie głosów to zajęcie dla twardzieli
Nowa formuła pracy komisji wyborczych się nie sprawdziła - mówi Lidia Makowska, gdańska działaczka ruchów miejskich.
Wybory samorządowe po raz pierwszy odbywały się w nowej formule, z dwiema komisjami wyborczymi: jedną wydającą karty do głosowania i drugą przeliczającą głosy. Jak z punktu widzenia członka komisji ocenia pani ten nowy system?
Moim zdaniem zupełnie się nie sprawdził. Miało być taniej i sprawniej, ale niestety tak nie było.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień