Wybory samorządowe 2018. Poszliśmy, by nikt nie decydował za nas
Białostoczanie tłumnie ruszyli do urn. Do godz. 12 zrobiło to już prawie 17 proc. uprawnionych. Nasze województwo miało do południa największą frekwencję w kraju.
Trzeba głosować! A dlaczego? Żeby coś zmienić. Poza tym, jeśli nie pójdziemy, to nie będziemy mieli prawa narzekać, że ten, czy inny polityk nie spełnia naszych oczekiwań - mówiła Elżbieta Wołczuk.
Spotkaliśmy ją wczoraj przed jednym z lokali wyborczych. Było ok. godz. 10. Ruch był duży. Głosujący się spieszyli. - Przepraszam, że nie mam czasu dłużej porozmawiać. Nie zdążę do kościoła. Ale cieszę się, że spełniłam swój obywatelski obowiązek - rzuciła niemal biegnąć jedna z kobiet.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień