Wybory wyborami, ale wielka walka o Senat nadal trwa

Czytaj dalej
Fot. brak
Dariusz Gabryelski

Wybory wyborami, ale wielka walka o Senat nadal trwa

Dariusz Gabryelski

Trwa bezpardonowa walka o większość w Senacie. PiS pierwsze dni po wyborach poświęciło na sondowanie tego, który z kandydatów KO, Lewicy i PSL byłby skłonny przejść na stronę partii rządzącej.

Nikogo takiego nie znaleziono, więc Senat próbuje się odbić innymi sposobami. PiS złożyło do Sądu Najwyższego sześć protestów wyborczych, w okręgach senackich, w których ich kandydaci przegrali z opozycją najmniejszą liczbą głosów.

To, co się dzieje, przypomina jedną ze scen w filmie „Sami swoi”. Kazimierz Pawlak jechał na rozprawę sądową, ale wcale nie był pewny, że wygra. Nagle matka wciska mu do ręki dwa granaty i mówi „sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie”.

Politycy PiS pewnie myślą podobnie. Wybory wyborami, ale większość musi być po naszej stronie.

Dariusz Gabryelski

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.