Wydział Lekarski CM: „nie” dla rozłamu uczelni [treść uchwał]
Rada Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum poparła stanowisko senatu UMK w sprawie integralności uczelni. Było głosowanie.
27 głosów za, 4 głosy przeciwne, 12 osób wstrzymało się od głosu - to wynik głosowania, do którego doszło na ostatnim posiedzeniu rady Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum w Bydgoszczy.
Chodzi oczywiście o uchwałę senatu UMK z 26 stycznia tego roku, która głosi o integralności uczelni i braku zgody na jej podział, tak aby w Bydgoszczy mógł zostać utworzony samodzielny uniwersytet. Na radzie wydziału pojawił się rektor UMK prof. Andrzej Tretyn. „Rozmowy z członkami Rady Wydziału dotyczyły współpracy pomiędzy toruńską i bydgoską częścią uniwersytetu. Rektor przedstawił dane dotyczące rozwoju Collegium Medicum w ostatnich latach, zwłaszcza w zakresie badań i publikacji” - czytamy w informacji prasowej. - Głosowanie poprzedziła spokojna, szczera, otwarta dyskusja - mówi nam rzecznik UMK Marcin Czyżniewski.
Dotarła do nas informacja, że głosowanie było jawne. - Tak, to prawda. Taka była wola rady wydziału - odpowiada Czyżniewski. Profesor Tretyn zaproponował nawet, że na czas głosowania opuści salę posiedzenia. Członkowie rady jednak nie widzieli takiej potrzeby. Fakt, że głosowanie było jawne, może wskazać tym bardziej, że każdy z głosujących podjął świadomą decyzję.
O komentarz poprosiliśmy posła PO Zbigniewa Pawłowicza, inicjatora walki o samodzielną uczelnię medyczną w Bydgoszczy.
- Nie wypada komentować wewnętrznych poczynań na uczelni, ale skoro sprawa dotyczy naszego projektu, to powiem tylko, że dziwi mnie i wręcz zaskakuje fakt, że wymusza się na radzie wydziału głosowanie, które ma zatwierdzić decyzję senatu UMK - mówi Pawłowicz. - Z całym szacunkiem dla członków rady Wydziału Lekarskiego, ale są niższą instancją niż senat UMK, a każe się im głosować, by zatwierdzić decyzję wyższej instancji. To bardzo dziwna sytuacja.
Pawłowicz przypomniał też, że jakiś czas temu, podczas posiedzenia rady Collegium Medicum, także doszło do głosowania. - I to tajnego, podkreślam, tajnego! - mówi. - Rada Collegium Medicum opowiedziała się za stworzeniem bydgoskiego uniwersytetu. Ta uchwała powinna mieć dla władz uczelni jakąś wartość. A jeśli nie ma, to niestety, ale wracamy do sytuacji z 2004 roku, gdy UMK wchłonął bydgoską akademię medyczną. Dla mnie działania władz UMK są niezrozumiałe i tylko podkręcają atmosferę.
Atmosferę, która już i tak jest gorąca. Bydgoscy politycy zapowiadają, że będą walczyć o samodzielny uniwersytet w Bydgoszczy, bo on się miastu po prostu należy. Toruńscy zaś utrzymują, że uczelni nie wolno dzielić w momencie, gdy światowa tendencja jest taka, by je raczej konsolidować. Pawłowicz jednak mówi, że teraz spokojnie czeka na pierwsze czytanie projektu ustawy w Sejmie, które zostało wyznaczone na połowę marca. - Poczekajmy na legislację w Sejmie. To tam będą zapadać decyzje - kończy.
Z informacji prasowej UMK wynika jeszcze, że prof. Tretyn spotkał się nie tylko z radą Wydziału Lekarskiego. „W zeszłym tygodniu rektor spotkał się z pracownikami administracji i obsługi” - czytamy. Czy te odwiedziny także dotyczyły uniwersytetu medycznego?
Marcin Czyżniewski odpowiada, że te spotkania dotyczyły sprawy pani wicekanclerz CM i nieprawidłowości, jakich miała się dopuszczać. - Rektor przyjechał, by porozmawiać z pracownikami administracji - mówi. - Okazuje się, że w ostatnich latach żyli w przekonaniu, że jeśli na coś nie było zgody, to była wina Torunia. W taki sposób było im to przedstawiane. Ale wracając do tematu uniwersytetu - ta sprawa podczas spotkań z pracownikami również była poruszana.
Przypomnijmy, jesienią ubiegłego roku Zbigniew Pawłowicz złożył w Sejmie projekt obywatelskiej ustawy o powołaniu w Bydgoszczy samodzielnej uczelni medycznej na bazie Collegium Medicum UMK. Jego zdaniem, decyzja sprzed lat o włączeniu bydgoskiej akademii medycznej w struktury toruńskiej uczelni była niesłuszna. Pawłowicz zebrał też 160 tysięcy podpisów pod projektem.
Władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu od początku były przeciwne temu pomysłowi. Ich stanowisko poparły też Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich oraz Konferencja Rektorów Uniwersytetów Polskich.