Wygodna jazda za miliony
Gorzów. Na nowe tramwaje, autobusy czy wymianę torowiska do 2023 r. pójdą 392 mln zł! Pierwsze nowe tory będą jeszcze w tym roku. Na początek przy ul. Warszawskiej.
– W tym programie brakuje mi doprawdy niewiele. Jedynie przedłużenia planowanej linii tramwajowej o 500 metrów w głąb Manhattanu oraz kilkuset metrów w głąb Piasków, czyli do ul. Owocowej – mówi Tomasz Drost ze stowarzyszenia komunikacja.org. Na naszą prośbę ocenia on część planu inwestycyjnego poświęconą transportowi publicznemu. Do 2023 r. mają na to pójść aż 392 mln zł! To jakby 120 tys. mieszkańców miało się złożyć po prawie 3,3 tys. zł!
Najwięcej z tych pieniędzy pochłonie zakup taboru. Za 122 mln zł (z czego większość to pieniądze unijne) Miejski Zakład Komunikacji kupi 14 nowych tramwajów niskopodłogowych. A jeśli uda się zdobyć kolejne 50 mln zł, to będziemy mieć jeszcze sześć wagonów więcej.
Nowe mają być też autobusy. Jeszcze w tym roku wydzierżawionych będzie dziesięć nowiutkich wozów (a po dziesięciu latach przewoźnik zdecyduje, czy je kupi).
W przyszłym roku do autobusów dołączy jeszcze 10, które zostaną kupione, i 15, które będą wzięte w leasing.
I tak dzięki zwiększeniu taboru przewoźnik chce skrócić nasz czas oczekiwania na przystankach.
Wielkie pieniądze pójdą też na modernizację istniejącego torowiska (patrz: ramka). Sporo wydamy na budowę nowych torów. Za torowisko od ronda Ofiar Katynia (to skrzyżowanie ul. Walczaka z ul. Podmiejską i aleją Ruchu Młodzieży Niezależnej) przez ul. Piłsudskiego, Górczyńską, Okulickiego do Szarych Szeregów zapłacimy aż 44 mln zł. Trasa ma powstać do 2021 r.
Dwa lata później za 11 mln zł ma się pojawić kolejna trasa tramwajowa. Będzie biegła al. ks. prałata Andrzejewskiego (do niedawna al. Odrodzenia). Dzięki temu, kto będzie chciał pojechać z Manhattanu na Piaski, nie będzie musiał jechać przez całe miasto.
Ekspert: – Na zachodzie Europy autobusy zmienia sięco siedem lat
– Architekci będą mieli jednak trudne zadanie przy wytyczaniu torowiska, bo skręt w ul. Kazimierza Wielkiego jest dosyć ostry – mówi Tomasz Drost z komunikacji.org.
To i tak jeszcze nie wszystko. Gorzowianie są właśnie przepytywani (MZK robi ankietę) pod kątem ich upodobań i oczekiwań wobec komunikacji miejskiej. Wyniki mają być pomocne przy pracach nad liniami tramwajowymi i autobusowymi. Mają posłużyć nawet do tego, by – jeśli takie będzie zapotrzebowanie – zmienić lokalizację przystanków.
A skoro już o przystankach mowa: do 2021 r. dogonimy cywilizację i też będziemy mieć elektroniczną informację o zbliżających się odjazdach pojazdów. Takie rozwiązania są nie tylko na zachodzie Europy, ale nawet w Poznaniu czy w Zielonej Górze.
Znamy już harmonogram remontów i przeróbek na gorzowskich torowiskach. W sumie wymiana torów w mieście ma potrwać trzy lata.
Już w tym roku nowe tory tramwajowe pojawią się na ul. Warszawskiej (na odcinku od ul. Ci-chońskiego do ul. Dziewięciu muz). W przyszłym roku nowe torowiska będą na ul. Kostrzyń-skiej (od pl. Słonecznego do Wiep-rzyc), na ul. Walczaka (od stacji Shell do ul. Dowgielewiczowej) oraz na ul. Sikorskiego (od. ul. Ci-chońskiego do ul. Dworcowej). W ostatnim roku prac mają zostać zrobione tory na ul. Mieszka I (od ul. Borowskiego do Roosevelta). Na samym końcu
– w 2018 r. – zrobione będą tory na ul. Dworcowej.
Na samą wymianę torowiska pójdzie 77,7 mln zł. Budowa nowych torów ma pochłonąć 59 mln zł.