Wykluczenie komunikacyjne regionu oczami marszałka
Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego, za nowymi połączeniami dla Słupska. Poparcie dla budowy całej S6 jest ważne, nie może być zgody na „dziurę w S6” w regionie.
Mocno włączył się pan w akcję poparcia budowy ekspresowej szóstki. To decyzja polityczna?
Sprawa budowy drogi ekspresowej S6 jest sprawą pozbawioną barw partyjnych. To ważny ciąg komunikacyjny służący mieszkańcom nie tylko Słupska, ale całego regionu i całej północnej Polsce. Nie wyobrażam sobie takiego działania, w którym ważny korytarz transportowy od zachodniej granicy państwa kończy się na Koszalinie. Potem jest duża przerwa, akurat na Ziemii Słupskiej dalej mamy odcinek ekspresowy odcinek S6 z Lęborka do Trójmiasta, zwany Trasą Kaszubską. W takiej sytuacji samorząd województwa pomorskiego musiał włączyć się w akcję, którą poparli nie tylko samorządowcy, ale co najważniejsze także przedsiębiorcy i mieszkańcy ziemi słupskiej, powiatów lęborskiego, wejherowskiego, puckiego oraz Trójmiasta.
Dlaczego S6 jest ważna dla województwa?
Jako samorząd województwa od dawna robimy wszystko, aby Słupsk był dobrze skomunikowany z Trójmiastem, a co za tym idzie z pozostałą częścią naszego kraju. Po pierwsze staraliśmy się, by S6 i linia kolejowa 202 z Gdyni przez Słupsk w kierunku zachodniej granicy państwa znalazły się w tzw. unijnym korytarzu TEN-T. To się po kilku latach batalii udało. Wpisano to w unijne dokumenty, uznając strategiczne znaczenie tego korytarza transportowego. To otworzyło drogę do finansowania inwestycji z funduszy europejskich. Po drugie w kontrakcie terytorialnym zawartym między województwem a rządem, ekspresowa S6 została uznana za strategicznie ważną dla regionu inwestycję. Rząd ostatecznie przyjął nasze propozycje. Znalazły się one we wspomnianym kontrakcie terytorialnym. I nagle słyszymy, że budowa nowej S6 przestala być priorytetem. Nic dziwnego, że mieszkańcy się wzburzyli, że samorządy zaprotestowały, że rozczarowani są przedsiębiorcy, dla których brak tej drogi to brak rozwoju ich firm. Trzeba pamiętać, że dobry i szybki dojazd ze Słupska, choćby do autostrady A1, która dzisiaj łączy się z najważniejszymi drogami w kraju, to szansa rozwoju dla przedsiębiorców, nie tylko ze Słupska. Stąd apel do posłów, którzy mają posłuch w rządzie o wsparcie tej inwestycji ponad podziałami. Tu mowa o pani poseł Jolancie Szczypińskiej. Bo ta droga jest ważna dla całego Pomorza, a nie tylko Ziemi Słupskiej.
Region słupski należy do regionów najbardziej wykluczonych komunikacyjnie w kraju. Najbardziej w województwie pomorskim. A ostatnio straciliśmy połączenie kolejowe z Trójmiastem...
Panie redaktorze, muszę zaprzeczyć tej tezie. Zacznijmy jednak od S6, bo to ona może pod względem gospodarczym rozruszać ten region. Środkowe Pomorze jest najbardziej wykluczone transportowo, mowa o połączeniach z najważniejszymi ciągami komunikacyjnymi w kraju, mowa o drogach krajowych i liniach kolejowych. Ale mamy już decyzję, która zapadła w Warszawie, że będzie drugi tor na linii kolejowej z Gdyni do Słupska i dalej na Zachód. Mamy więc nadzieję, że gdy będzie drugi tor, to będziemy mogli po nim uruchomić więcej połączeń kolejowych do Słupska. Jeśli chodzi o stracone połączenie kolejowe, o których pan mówi, to został zawieszony jeden wieczorny kurs z Gdyni do Słupska. Tym pociągiem jeździło średnio od 20 do 25 pasażerów. Koszt uruchomienia tego pociągu w cyklu rocznym to 500 tysięcy złotych. Jednak przypomnę, że w nowym rozkładzie znalazły się nowe połączenia z Olsztynem, Elblągiem i Bydgoszczą. To efekt naszej decyzji dotyczącej wydłużenia tras niektórych pociągów.
Czy w sprawie połączeń kolejowych w regionie urząd będzie słuchał głosów płynących z Ziemi Słupskiej?
Ja jestem bardzo otwarty na propozycje. Byłem niedawno w Ustce, rozmawiałem z burmistrzem i przedstawicielami firmy Morpol. Firma jest zainteresowana przewozem pracowników pociągami. Jesteśmy gotowi uruchomić więcej połączeń kolejowych między Słupskiem a Ustką. Zresztą w całym regionie jesteśmy za większą liczbą pociągów dowożących ludzi do pracy, czy szkoły, czego przykładem są połączenia do Kartuz i Kościerzyny, które cieszą się dużym zainteresowaniem. Nie jest więc tak, że w tych sprawach nie wykazujemy elastyczności. Rzeczywistym kryterium uruchomienia połączeń lub zmian w rozkładzie musi być zainteresowanie pasażerów.
Na poprawę komunikacji mamy więc szansę, a na unijne fundusze w nowej perspektywie?
Miasto Słupsk np. projekty rewitalizacyjne przygotowywało wzorcowo. Śmiało można powiedzieć, że to Gdańsk mógłby się od Słupska uczyć przygotowywania takich projektów. Choć nie są to łatwe do zrealizowania projekty, bo w grę wchodzi współpraca z wieloma podmiotami i partnerami, to myślę, że Słupsk nie będzie miał z tym problemów. Dużo większym problemem jest projekt sprawnej komunikacji poprzez węzeł transportowy. Tu musi być kooperacja z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi i tu są duże opóźnienia. Ale pieniądze są dedykowane i jeśli miasto nie będzie w stanie wystąpić o środki do końca tego roku, to w następnym roku zbierzemy potrzebną pulę, by zrealizować tak ważny projekt związany z modernizacją dworca, budową przystanków i tunelu pod torami. Na pewno będę w tym zakresie wspierał władze Słupska.
Słupsk jest daleko za Trójmiastem, przeliczając je na głowę mieszkańca. Dlaczego?
Najwyższy czas rozprawić się z tym mitem. Jeśli rzeczywiście dokonujemy analizy wszystkich programów operacyjnych to ma pan rację. Gdańsk, Gdynia i Sopot skorzystały z dużej części krajowego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Słupsk, poza ringiem, z tego źródła nie korzystał. Biorąc zaś pod uwagę programy, na które wpływ miał samorząd województwa pomorskiego np. Program Operacyjny Kapitał Ludzki, to Słupsk bije na głowę całe Trójmiasto, jak również inne regiony naszego województwa. W Regionalnym Programie Operacyjnym dla Województwa Pomorskiego środki pozyskane przez beneficjentów w Słupsku w przeliczeniu na mieszkańca to 1 816,00 zł, a np. w Gdyni 1 593,00 zł, a w Gdań- sku 1 385,00 zł . Tych danych nie można zakwestionować i jasno pokazują, że samorząd województwa przykłada dużą wagę do rozwoju ziemi słupskiej. Jednak należy pamiętać, że w odróżnieniu od Słupska, Gdańsk korzystał z wielkich inwestycji infrastrukturalnych, finansowanych z programów krajowych.
Może teraz, gdy jest u nas tarcza, pójdzie za tym wsparcie?
Nie mówię tu o rekompensatach, bo jeśli rekompensaty, to trzeba udowodnić straty, mówimy więc o inwestycjach wspierających. One moim zdaniem powinny się znaleźć w programach rządowych. Rozbudowa portu w Ustce, która powinna służyć różnym beneficjentom, być może również bazie w Redzikowie. Samorząd województwa wysłał w tej sprawie memorandum do rządu, w którym znalazł się szereg inwestycji ważnych dla Ziemi Słupskiej, takich które powinny mieć swoje odzwierciedlenie w rządowych programach.
Mówi pan o rozbudowie portu, a w projekcie jest że wiodąca do niego lina kolejowa nie będzie elektryfikowana.
Linia 405 ze Szczecinka do Ustki została wpisana do programu strategicznego województwa pomorskiego, ale jak wszyscy wiedzą nie należy ona do województwa, a do PKP PLK. Staramy się jednak przekonać Polskie Linie Kolejowe, aby ta linia nie tylko została zmodernizowana, ale żeby była linią zelektryfikowaną, na której powstaną nowe stacje kolejowe, np. między Ustką i Słupskiem, bo te dwa miasta powinny mieć bardzo dobre połączenia kolejowe i komunikację pasażerską.
Marszałek ma w Słupsku swoje instytucje. Czy one będą wspierane?
Konsekwentnie inwestujemy zarówno w Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Janusza Korczaka, przenosiny prodówki zbliżają się wielkimi krokami, udało się z sukcesem, dzięki zaangażowaniu przez samorząd województwa ponad 15 milionów złotych, przeprowadzić modernizację starego budynek szpitala, w którym znajduje się obecnie Centrum Zdrowia Psychicznego. Bardzo ważne inwestycje czekają Muzeum Pomorza Środkowego. Dzięki środkom UE oraz samorządu województwa będzie realizowany projekt modernizacji spichlerza, w którym nareszcie godne miejsce znajdzie m.in. największa w Polsce kolekcja dzieł Witkacego. Wzmacniamy również działanie Pomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego poprzez przekazywanie nieruchomości m.in. na ul. Obrońców Wybrzeża, dzięki którym rozwijana jest działalność spółki.