Wyłącz laptop, schowaj komórkę i zacznij cieszyć się codzienności
Przepracowanie i przewlekły stres mogą prowadzić nie tylko do przykrych dolegliwości jak bezsenność czy ból głowy. Lekceważone stają się przyczyną wielu chorób.
Przychodzi wieczór lub weekend, a ty nie umiesz oderwać się od obowiązków lub, co gorsza, bierzesz na siebie dodatkowe zaległości. W wolnej chwili nie umiesz wypocząć, nie pamiętasz nawet, jak to jest spędzić dzień na łonie natury. Posiłki jesz w towarzystwie laptopa lub smartpho-na, telewizor zagłusza budzące się wiosną ptaki. Niekiedy tylko jakiś niejasny niepokój przypomina, że czas ucieka, a życie być może właśnie przecieka przez palce.
Zaczyna się niewinnie
Przepracowanie i przewlekły stres mogą prowadzić nie tylko do przykrych dolegliwości takich jak bezsenność, ból głowy czy rozdrażnienie, ale lekceważone stają się czynnikiem wielu chorób. Nie bez przyczyny mnóstwo schorzeń określa się jako psychosomatyczne.
Zaczynają się niewinnie. Brak refleksji nad ilością pracy, jakością pożywienia czy odpoczynku wprowadza bylejakość w codzienne funkcjonowanie. Łatwo przeoczyć pierwsze sygnały - zwykły ból kręgosłupa, ospałość, gorszy nastrój. Ciągle brakuje czasu na chwilę wytchnienia.
Mężczyźni mają więcej problemów natury psychicznej. Czas mówić o nich głośno
Brak dbałości o zdrowie fizyczne i emocjonalne może zakończyć się pobytem w szpitalu, bo dyskomfort zdążył zamienić się w chorobę. Zdrowie masz tylko jedno. Tymczasem to nie tylko brak choroby, to stan równowagi i ciała, i psychiki. Jak często zwracasz uwagę na swoje uczucia? Kiedy ostatnio myślałeś o swoich potrzebach?
Warto zadać sobie podstawowe pytanie: jaki ma sens to, co robię? Wiele zależy od tego, co myślisz, że „powinieneś” lub „musisz”. Najczęściej ów „przymus” to schemat, któremu podporządkowujemy się latami. Co mogę zrobić inaczej? Odpowiednie przeorganizowanie pracy również pomaga. Nawet krótkie przerwy, ograniczenie marnotrawienia czasu czy zmiana nawyków myślenia działania potrafią zdziałać wiele. Czy potrafisz odpoczywać? Robisz wiele, by pracować efektywniej, podołać wszystkim obowiązkom… A co ostatnio zrobiłeś tak naprawdę dla siebie? Żyjąc w pośpiechu, w oderwaniu od rzeczywistych potrzeb umysłu i ciała, łatwo można zapomnieć, że każdy wydatek energii musi zostać uzupełniony. Nie wystarczy położyć się przed telewizorem. Umiejętność odpoczywania wymaga obserwowania siebie: trzeba wiedzieć co nas cieszy, a co denerwuje, na co mamy wpływ, a na co nie. Trzeba umieć przerwać tok myśli na temat tego, „co jeszcze muszę” i „czego nie mogę”, a to wymaga treningu.
Może zamiast stale oczekiwać „czegoś więcej”, zacznij cieszyć się tym, co już masz. Co jest dostępne, na wyciągnięcie ręki. Przecież radość życia można odczuwać niezależnie od wieku, stanu zdrowia czy zasobności portfela!
Drobne przyjemności
Istnieją różne proste przyjemności, które nic nie kosztują. Nie musisz czekać na urlop, ani na nawet na weekend. Wiosna sprzyja większej aktywności, wystarczy kilkanaście minut spaceru, by organizm odczuł różnicę. Chwila śmiechu z przyjacielem, zabawa z dzieckiem, obserwowanie przyrody, zapach ciasta...
Możesz poszukać własnych sposobów na „ładowanie akumulatorów”:_drobne zapomniane tęsknoty, uważność na piękno i małe sprawy, które cieszą. Trzeba przypomnieć sobie o tym, co kiedyś sprawiało radość, co zaciekawiało, o zaniedbanym hobby, o porzuconym, małym marzeniu… O tym, że masz rodzinę, dziecko, partnera, dalszych krewnych, a czas z nimi spędzony jest bezcenny
Oddawanie się marzeniom jest bardzo ważne, bo pozwala odnaleźć motywację do
zmian. A nasi bliscy, znajomi czy przyjaciele mogą nam użyczyć wiary i odwagi, podsuwać nowe pomysły. Małe cele, takie na miesiąc, tydzień, dzień pomagają przetrwać chwile zniechęcenia i braku energii. A czasami warto po prostu zapytać, co jest dla nas naprawdę ważne?