Nadpalone ciało mężczyzny znaleziono w pobliżu parku w Witoszynie ( gm. Wymiarki). We wtorek późnym wieczorem policjanci zatrzymali podejrzanego o morderstwo syna ofiary. W środę odbyła się wizja lokalna.
Widok policyjnych radiowozów nikogo specjalnie nie dziwił. Dzień wcześniej, około 14.00 ciało znalazł na swoim terenie, w pobliżu miejscowego parku mieszkaniec. Mężczyzna wybrał się tam na spacer. Ciało było częściowo nadpalone. Od razu zawiadomił policję. Patrol pojawił się chwilę później. Potem zaczęły docierać kolejne radiowozy. W pewnym momencie było tam kilkanaście policyjnych samochodów.
- U nas byli kilka razy – mówi pan Piotr.- Zdziwiliśmy się, bo tylu policjantów na raz nigdy jeszcze we wsi nie było. Zadawali pytania, czy czegoś podejrzanego nie wiedzieliśmy. A my nie wiedzieliśmy o co chodzi, bo byliśmy w pracy. Dopiero po jakimś czasie sąsiad powiedział mi, że znaleźli jakieś ciało.
Hipotez było kilka
– Leżało zdaje się czymś przykryte, widać było tylko buty, zresztą była już szarówka. Policjanci chodzili od domu do domu i wypytywali nas, czy wszyscy są w mieszkaniu, czy czegoś podejrzanego nie słyszeliśmy – opowiada Zbigniew Cichy, mieszkający nieopodal miejsca znalezienia zwłok mężczyzny.- Wiem, że na początku mieli problem ze zidentyfikowaniem ciała. Nie wiedzieli kto to jest.
Hipotez było kilka, jedni podejrzewali, że to może ofiara wypadku samochodowego, którą ktoś podrzucił i podpalił, inni - że to gangsterskie porachunki. Obstawione były wszystkie drogi dojazdowe do wsi, nawet te prowadzące do lasu.
Policjanci pracowali do późnych godzin nocnych
Sprawą zajęła się policja i prokuratura. - Do działań miejscowej policji włączyli się policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. Czynności nadzorował wiceszef lubuskich stróżów prawa mł. insp. Bogdan Piotrowski. Funkcjonariusze wielu policyjnych pionów wspólnie z prokuratorem robili wszystko, aby jak najwięcej dowiedzieć się o okolicznościach śmierci mężczyzny - mówi nadkom. Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. - Zarządzone przez prokuratora badania prosektoryjne będą niezwykle istotne i pomocne w umocnieniu materiału dowodowego zabranego już przez śledczych. Miały przede wszystkim potwierdzić kto jest ofiarą oraz ustalić co było przyczyną śmierci tego człowieka.
Oprócz dużej ilości policjantów na miejscu pracowali biegli z zakresu medycyny sądowej i pożarnictwa. Pod kierunkiem prokuratora z Żagania do późnych godzin wieczornych prowadzono oględziny miejsca zdarzenia.
19-latek usłyszał zarzut zabójstwa
Jeszcze we wtorek wieczorem ustalono, że ofiarą jest 47-letni mężczyzna. Dzięki intensywnym czynnościom śledczych, w krótkim czasie możliwe było zatrzymanie do sprawy 19-latka. Ofiarą jest ojciec młodego mężczyzny.
- Wczoraj na miejscu znalezienia zwłok przeprowadzany był eksperyment procesowy połączony z wizją lokalną – mówi Zbigniew Fąfera, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
A zebrany przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zatrzymanemu 19-latkowi zarzutu dokonania zabójstwa. Prokurator zawnioskował też o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego. Na czwartek przewidziano sekcję zwłok. Ma być przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu. Z uwagi na spalenie ciała będzie to rozbudowany proces.
Młodego człowieka niewiele znają nawet najbliżsi sąsiedzi. Rzadko go tu widywali. Mówią, że mieszkał z ojcem. Matka 19-latka pracuje za granicą.
Zobacz również:
[polecane]19669493, 19668353, 1;1[/polecane]
Obejrzyj