Wyprowadzanie Polski z UE nie opłaca się PiS [rozmowa]
Rozmowa z dr Patrykiem Tomaszewskim, politologiem z UMK w Toruniu.
- Protesty w obronie sędziów odbyły się w 130 miastach, czy zmuszą władzę do wycofania się z projektu ustawy kagańcowej?
- Protesty mogą wpłynąć na opinię międzynarodową, która - przez nacisk na polskie władze - może doprowadzić do wycofania się z proponowanej ustawy lub jej znaczącej korekty. Jeśli chodzi o zmiany w ustawie, to opozycja twierdzi, że tam nie ma co zmieniać, trzeba wyrzucić ją do kosza. Protesty nie przełożą się na emocje polityków chcących zmian w sądach.
- Premier Morawiecki w expose mówił o "normalności". Czy projekt ustawy "kagańcowej" jest normalnością według PiS?
- W sprawie sądownictwa mamy trzy strony interpretacyjne: rząd wskazuje, że podważana jest legalność wyboru niektórych sędziów, a sędziowie opowiadają się po stronie opozycji. Następną stroną jest środowisko części sędziów Najwyższego Sądu Administracyjnego, który uważa, że część zmian jest legalna, no i mamy środowisko Sądu Najwyższego, który mówi, że zmiany łamią kręgosłup sędziów, ich wolność słowa oraz konstytucyjną wolność władzy sądowniczej. A zwykły obywatel nie bardzo wie, po czyjej stronie jest racja. Sposób wprowadzania zmian - bez konsultacji, w niefortunnym czasie z 12 na 13 grudnia, powoduje, że premier Morawiecki nie uzyska wiarygodności, że chce ocieplenia i dialogu. Dialog trzeba po prostu prowadzić, a zmiany wprowadzać etapami i w taki sposób, by nie wzbudziły tylu kontrowersji.
Czy projekt ustawy "kagańcowej" zaszkodzi Andrzejowi Dudzie w kampanii prezydenckiej? O tym w dalszej części rozmowy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień