Wyremontowane kamienice stoją puste i niszczeją
Na mieszkania komunalne czeka 3 tys. rodzin, a lokale wyremontowane w ramach programu"Mia100 kamienic" stoją puste i niszczeją.
Program „Mia100 Kamienic” pochłonął 300 mln zł w ciągu ostatnich sześciu lat. Miał podnieść jakość życia mieszkańcom Łodzi. Tymczasem większość wyremontowanych kamienic nie została w pełni zasiedlona. Wiele mieszkań stoi pustych i niszczeje, chociaż w kolejce po mieszkania komunalne czeka 3 tys. rodzin. Magistrat tłumaczy, że lokale stoją puste, bo czekają na przeprowadzkę rodzin z kamienic, które będą remontowane w ramach rewitalizacji obszarowej.
Radni PiS Marcin Zalewski, Marcin Chruścik i Włodzimierz Tomaszewski zwrócili się do prezydent Łodzi z pytaniem, dla kogo był program „Mia100 Kamienic”? Radni podkreślają, że większość wyremontowanych kamienic nie została w pełni zasiedlona. Lokale stoją puste, niektóre od pięciu lat. Nie są ogrzewane zimą i wietrzone latem. Pojawia się grzyb, który przenosi się do sąsiednich mieszkań, które są zamieszkałe. Puste lokale nie przynoszą miastu dochodu. Niszczeją, więc będą musiały być ponownie remontowane.
- Spośród 80 kamienic, które sprawdziliśmy, tylko dziewięć jest w pełni zasiedlonych, czyli tylko 11 proc. - mówi Marcin Zalewski. - Łodzianie czekają na mieszkania od 3 do 5 lat. Kuriozalne, że miasto utrzymuje z naszych podatków puste mieszkania, a lokatorzy od 23 lat nie mogą doczekać się wymiany starych okien.
300 milionów złotych pochłonął program "Mia100 Kamienic", który był w Łodzi realizowany od 2011 roku.
Radni wskazują, że przy Struga 54 jest 12 pustych mieszkań, przy Piotrkowskiej 20 - 11 lokali, Piotrkowskiej 86 - 14, Tuwima 16 - 17 , Kopernika 33 - 10, Gdańskiej 22 - 21, Gdańskiej 35 - 15, Kilińskiego 15 - 15, Gdańskiej 154 - 12, Gdańskiej 8 - 26, Piotrkowskiej 118 - 21, Pomorskiej 54 - 17, Legionów 50 - 21. Magistrat tłumaczy, że puste mieszkania czekają na wykwaterowanie z kamienic objętych rewitalizacją, która zacznie się wkrótce.
- Musimy przekwaterować jeszcze 600 rodzin z budynków przeznaczonych do rewitalizacji - mówi Aleksandra Hac z Biura Rzecznika Prasowego i Nowych Mediów UMŁ. - Łącznie z kamienic objętych rewitalizacją wykwaterowane będą 2 tys. rodzin. Jeśli dodamy do tego 3 tys. rodzin czekających na mieszkania, to widać skalę problemu. Musieliśmy wybrać priorytet i takim jest zapewnienie miejsc do przeprowadzki z budynków do rewitalizacji.
Radni zwracają też uwagę na ogromne nakłady poniesione na kamienice, w których jest mało mieszkań. Przy Legionów 2 są tylko dwa lokale mieszkalne, a remont kosztował blisko 1,5 mln zł. Przy Wólczańskiej 108 jest 5 mieszkań, a remont kosztował 1,2 mln zł. Przy Żwirki 22 prace pochłonęły 5 mln zł, a mieszkań do zasiedlenia jest zaledwie 7. Radni narzekają też, że magistrat zajmuje się działalnością deweloperską. Najpierw wyremontował kamienicę przy Północnej 1/3, a później bezskutecznie próbował ją sprzedać. Na koniec oddał do Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej, która zarządza łódzkimi rurami, aby utrzymywała pustostany w tej kamienicy. W środę na sesji Rady Miejskiej zapadnie decyzja o wystawieniu na sprzedaż kamienicy przy Piotrkowskiej 54. Miasto wyremontowało dach i elewację, ale bez wnętrz. Chce sprzedać obiekt, bo nie ma pieniędzy na kolejne roboty.
- „Mia100 Kamienic” nie było programem mieszkaniowym, tylko remontowym - mówi Aleksandra Hac. - Są kamienice, gdzie jest mało mieszkań, ale są lokale usługowe. Z wynajmu pomieszczeń do budżetu miasta wpływa więcej pieniędzy, niż z najmu mieszkań. Przy Piotrkowskiej 54 będą wyłącznie lokale użytkowe.
Działania miasta dziwią Tomasza Błeszyńskiego, specjalistę ds. nieruchomości. - To dziwne zjawisko, że miasto wykłada znaczne pieniądze, pieczołowicie remontuje kamienice, a później stoją one puste - mówi Tomasz Błeszyński. - Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego tak się stało. Czy wykwaterowanych mieszkańców nie stać na podwyższone czynsze? A może miasto nie złożyło im oferty powrotu, bo ma inny cel, czyli sprzedaż kamienicy. Bez lokatorów jest to o wiele łatwiejsze.