Wyremontujmy jego dom!
Pan Janusz jest zawsze gotowy do pomocy. Możemy mu się odwdzięczyć. Święta to doskonały czas, żeby pomyśleć, co możemy dla niego zrobić.
Janusz Cyroniuk 51 lat mieszka w Kozłowie, od urodzenia. Zajmuje dwa pokoje z kuchnią i łazienką. Domostwo jest w opłakanym stanie. Wilgoć zaatakowała wszystkie odrapane ściany. - Mama nie żyje od dziewięciu lat, a tatę pochowałem trzy lata temu. Zostałem sam i jest mi ciężko - mówi pan Janusz. Jedynym towarzyszem jest suczka Kulka, która ożywia egzystencję w zniszczonych murach.
Po śmierci ojca pan Janusz ponad osiem miesięcy spędził w szpitalu. Dała się we znaki gruźlica, którą już raz przechodził w 1993 r. Wilgoć w domu bardzo mu szkodzi. - Od 35 lat pan Janusz działa w Ochotniczej Straży Pożarnej w Przechowie. Jest znany jako pomocna dłoń. Nigdy nikomu nie odmawia - mówi Małgorzata Jesionowska z Ośrodka Pomocy Społecznej, pod której opieką pozostaje Cyroniuk.
- Wczoraj o 3.30 wyjechałem z kolegą, żeby pomóc mu przywieźć drewno z lasu - opowiadał nam pan Janusz. - Czasem w ten sposób wpada jakiś grosz.
Matka pana Janusza była kucharką w cegielni. Pracował tam także ojciec pana Janusza i on sam. - Ale potem skuszony większymi zarobkami przeszedłem do prywaciarza, który mnie oszukał i nie płacił. Zahaczyłem się wtedy przy transporcie drewna, ale po pięciu latach właściciel zwinął interes. Teraz pracuję w cegielni dorywczo.
Pomoc społeczna zgłosiła go do prac interwencyjnych, które mają ruszyć na wiosnę.
- A pośredniak skierował mnie do firmy jako operatora wózka widłowego. Może z tego będę miał stałe zajęcie - liczy pan Janusz.
Tymczasem OPS organizuje zbiórkę materiałów na remont mieszkania pana Janusza. Do akcji już dołączyło sołectwo Kozłowo, OSP Przechowo, Świeckie Stowarzyszenie Motocyklistów „Wataha”. - Strażacy zadeklarowali, że na czas remontu pan Janusz będzie mógł zamieszkać w ich remizie - mówi Jesionowska. - Pomogą także przy samym remoncie.
W ośrodku opracowali już plan robót. - Z przodu trzeba chałupę ocieplić, ale chcemy też dokopać się do fundamentów, żeby odizolować je od wilgoci - przedstawia szczegóły Janusz Dzięcioł, rzecznik prasowy OPS.
Na dachu ma pojawić się blacha. - Dopiero wtedy wejdziemy do środka. Położymy nowe tynki na ścianach. Pomalujemy je. Odnowimy kuchnię i łazienkę.
Pracownicy planują także wymianę wszystkich mebli. W miarę możliwości chcieliby wyposażyć kuchnię i łazienkę. - Ciężko w XXI wieku żyć bez prysznica i pralki - dodaje Jesionowska.
Najwięcej problemów może być z remontem sufitu w dużym pokoju. - Deski są przegnite, przepuszczają wodę. Pewnie trzeba będzie je wymienić - ocenia Dzięcioł.
OPS liczy na pomoc lokalnych firm, ale też prywatnych osób. Szczegółową listę materiałów można znaleźć na stronie ops-swiecie.pl . Niezbędne są także m.in.: środki czystości, meble, zastawa kuchenna, poduszki, kołdry, pościele, firany, zasłony, żyrandole, ręczniki, pralka, lodówka, kuchenka, garnki, czajnik. Nawet używane, jeśli tylko są w dobrym stanie. Chętni do wsparcia tych działań mogą zadzwonić pod 52 519 05 42 lub 52 519 05 48. - Chcemy zrobić coś ponad nasze urzędnicze obowiązki - mówi Janusz Dzięcioł.
- Warto zmienić ciche cierpienie pana Janusza, nie zasługuje na takie warunki - uważa Jesionowska i dziękuje tym, którzy już pomogli. Są to: Professional Studio Edyta Nowicka-Guz, grudziądzki Ekobud, firmy Akropol i Ratmas.
Remont miałby ruszyć z początkiem kwietnia. To pierwszy z tego typu projekt realizowany w tym roku, ale nie jedyny. Zajmuje się nim 12 pracowników. O kolejnych akcjach napiszemy wkrótce.