Wyścigi ciężarówek
W Polsce nie ma oficjalnych wyścigów ciężarówek, ale już np. w Czechach jest to bardzo popularna dyscyplina.
Na tamtejszych torach w Moście i Brnie odbywają się regularne zawody zaliczane do mistrzostw Europy. Poza naszymi południowymi sąsiadami rywalizacją kilkutonowych maszyn pasjonują się Turcy, Francuzi i Hiszpanie.
Na torze ścigają się tzw. ciągniki siodłowe. Oczywiście odpowiednio przygotowane, gdyż mają nie tylko podrasowane silniki, ale również usztywnione i obniżone zawieszenia. Każda z maszyn gotowa do startu waży ok. 5,5 tony. Składa się na to także 150 litrów oleju napędowego oraz 250 litrów wody. Woda jest niezbędna do chłodzenia hamulców i wspomniany zapas starcza na jeden wyścig, który składa się z przynajmniej 10. okrążeń toru. Zdarza się, że są obiekty o pętli ok. 5 km (np. tor pod Bratysławą na Słowacji) i wtedy sztuką jest tak gospodarować wodą, aby starczyło jej na cały wyścig.
Podczas ostatnich zawodów w Moście na liście startowej byli Czesi, Niemcy, Francuzi i Portugalczycy. Od kilku lat w tym międzynarodowym towarzystwie kierowców rywalizujących w takich wyścigach jest Grzegorz Ostaszewski z Płocka. To jak na razie jedyny Polak, który systematycznie uczestniczy w kolejnych Mistrzostwach Europy Samochodów Ciężarowych.