Aż 68 proc. polskich firm planuje rekrutować nowych pracowników w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Najbardziej poszukiwani są pracownicy fizyczni.
Hossa na rynku pracy wciąż trwa. Jak pokazują dane zebrane na zlecenie Trenkwalder, tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy ponad 70 proc. firm w Polsce zwiększyło zatrudnienie średnio o 10 proc., a 30 proc. badanych przedsiębiorców zadeklarowało, że zatrudniło więcej niż 50 osób. Jednocześnie, według GUS, dynamika zatrudnienia netto w tym okresie spadła z 5,8 proc. do 2,8 proc. Według ekspertów odpowiada za to wysoka rotacja pracowników, która jeszcze nasiliła się w ostatnim półroczu. Problem dotyczy przede wszystkim podmiotów z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Sytuacja w dużych firmach jest bardziej ustabilizowana.
- „Statystyki wyraźnie pokazują, że pomimo wzrostu zatrudnienia, liczba nowoutworzonych miejsc pracy w pierwszym kwartale tego roku jest mniejsza niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Oznacza to, że w dużej mierze obsadzane są te same wakaty - jedni pracownicy odchodzą, a na ich miejsce przychodzą inni. Dla pracodawców to oczywiście sytuacja bardzo niekorzystna, bo zamiast inwestować czas i pieniądze w rozwój firmy, muszą uzupełniać braki kadrowe. Coraz bardziej widać, że brak siły roboczej staje się hamulcem rozwoju przedsiębiorstw.” - mówi Wojciech Ratajczyk, CEO, Trenkwalder Polska oraz wiceprezes Polskiego Forum HR.
Aż 58 proc. ankietowanych przedsiębiorstw deklarowało, że w ciągu ostatniego roku więcej kandydatów odrzucało oferty zatrudnienia niż w latach poprzednich. 37 proc. kandydatów odrzuciło oferty pracy podając jako powód lepszą ofertę u innego pracodawcy. Dopiero na drugim miejscu (23 proc.) było wyższe wynagrodzenie oferowane przez konkurencje.
Zmiany, które zaszły w ciągu ostatnich lat na rodzimym rynku pracy pokazują niezbicie, że pracownika o wiele łatwiej jest stracić, niż zrekrutować. I wbrew pozorom problem z pozyskaniem kandydatów nie dotyczy już tylko stanowisk, które wymagają rzadkich i unikalnych kompetencji. Co prawda polscy pracodawcy zapytani o to, na jakie stanowisko było im najtrudniej zrekrutować pracowników w ciągu ostatnich 12 miesięcy, na pierwszym miejscu wskazują programistów i specjalistów IT (23 proc. wskazań), ale tuż za nimi znajdują się „niebieskie kołnierzyki”: operatorzy maszyn (14 proc. wskazań), elektrycy i elektromechanicy (12 proc. wskazań) oraz pracownicy produkcji (9 proc.).