Wystawa „Stefan Rowecki - Grot” w Muzeum II Wojny Światowej
W Muzeum II Wojny Światowej otwarto wystawę „Stefan Rowecki - Grot”. Ekspozycja uświetnia przypadającą w tym roku 122 rocznicę urodzin dowódcy ZWZ - AK.
Twórcy ekspozycji tłumaczą, że pomysł uczczenia i utrwalenia w pamięci młodego pokolenia postaci gen. Roweckiego zrodził się w Głównej Bibliotece Lekarskiej w Warszawie. Z inicjatywy dyrektora placówki, dr. Wojciecha Germaziaka, została nawiązana współpraca z Archiwum Akt Nowych, które posiada największy zbiór dokumentów Polskiego Państwa Podziemnego. Do tego pozyskano zdjęcia i dokumenty od innych osób i instytucji, gdzie część materiału ma charakter unikatowy.
Wystawa pokazuje losy generała od narodzin po aresztowanie w 1943 r. I chociaż w większości opowiada o jego karierze wojskowej, to są odniesienia również do pasji i życia prywatnego „Grota”.
Wicedyrektor Muzeum II Wojny Światowej dr Tomasz Gliniecki wskazuje, że generał Stefan Rowecki to jedna z najważniejszych polskich postaci drugiej wojny światowej.
- Trudno wyobrazić sobie osobę, która lepiej zadbałaby o sprawę polską w czasie wojny, kiedy nasz kraj znalazł się pod dwiema okupacjami - mówi dr Gliniecki. - To on przyczynił się do stworzenia struktur Polskiego Państwa Podziemnego. Warto zauważyć, że pomimo różnicy poglądów cenił zdanie i wykonywał rozkazy generała Sikorskiego.
Zdaniem historyka, z postacią Naczelnego Wodza łączy gen. Roweckiego tajemnica śmierci. Tak jak nie udało się odsłonić kulis katastrofy w Gibraltarze, tak zagadką pozostają okoliczności aresztowania, a potem zamordowania „Grota” w Sachsenhausen.
- Historia generała Roweckiego to dla nas swoiste memento, które każde pamiętać, że chociaż Polska nie miała swoich Quislingów, to były jednak postacie złe, zdradzieckie, takie jak Blanka Kaczorowska czy Kalkstein. Obyśmy takich ludzi nigdy nie spotkali na swej drodze.
Krzysztof Wyszkowski, działacz opozycji demokratycznej z czasów PRL i członek Kolegium IPN, zwraca uwagę, że generał Rowecki był nie tylko wojskowym, ale też politykiem, który chciał, aby powojenna Polska była inna niż ta sprzed 1939 r. Miała ona być demokratyczna. I właśnie taka „wolna, suwerenna i demokratyczna” Polska miała szansę walczyć z systemem komunistycznym, który został nam narzucony po 1945 r. To jednak się nie powiodło, gdyż polskie elity zostały wyniszczone, a sam Rowecki zginął.
Zdaniem wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha, prezentacja o generale Roweckiem, podobnie jak wcześniejsza o rotmistrzu Witoldzie Pileckim, znakomicie uzupełnia wystawę główną w Muzeum II Wojny - ekspozycja przypomina o tych, których tam brakuje lub są pokazani w sposób niewystarczający.
Kapitan Zbigniew Sulatycki, który przy okazji wernisażu otrzymał pamiątkowe wyróżnienie, zwraca uwagę, że w losach gen. „Grota”, pierwszego dowódcy AK, i gen. Leopolda Okulickiego, ps. „Niedźwiadek”, ostatniego komendanta AK, zawiera się wojenna historia Polski. Jeden zamordowany przez Niemców, drugi - aresztowany podstępnie - zmarł, a najprawdopodobniej został wykończony przez Sowietów.
- W przeszłości nasza ojczyzna przeżywała wstrząsy, ale nie ma takiej możliwości, żeby ją wymazać - podkreśla kapitan Sulatycki. - Dowodzą tego prace na Łączce, gdzie odnajdywani są ci, którzy oddali wszystko, abyśmy żyli w wolnej i demokratycznej Polsce, a których próbowano skazać na zapomnienie. Prawo i Sprawiedliwość robi wszystko, żeby nasza historia miała ciąg dalszy.