Wysyłanie pracowników do pracy w Niemczech stanie się trudniejsze
Już za dwa miesiące wysyłanie pracowników do pracy w Niemczech stanie się trudniejsze. Zmianie ulegają przepisy o tzw. delegowaniu i pracy tymczasowej, której czas będzie skrócony.
Do Niemiec swoich pracowników deleguje co najmniej tysiąc polskich firm (zrzeszonych w Izbie Pracodawców Polskich), w tym kilkadziesiąt opolskich. To zarówno małe, rodzinne firmy, jak i duże, znane na rynku przedsiębiorstwa.
- Dotychczas nasi pracownicy byli po prostu delegowani do pracy w Niemczech, gdzie wyszukujemy klientów i sprzedajemy swoje towary - mówi Marcin Jakubiak, który prowadzi rodzinną firmę zajmującą się meblarstwem i drukiem na szkle. - Teraz będzie to dużo trudniejsze. Słyszałem nawet, że trzeba ich będzie zatrudnić w Niemczech, skoro tam świadczą pracę.
Część firm zrezygnuje
Już 1 kwietnia w Niemczech wchodzą w życie przepisy, które faktycznie utrudnią delegowanie pracowników z Polski. Nasi sąsiedzi wprowadzają zmiany w ustawie o pracy tymczasowej. Umowy-zlecenia oraz o dzieło, na podstawie których wysyła się dziś pracowników, będą mogły zostać bardzo łatwo podważone przez niemieckich urzędników. Nowe przepisy przewidują wyższe koszty delegowania dla polskich firm i ich niemieckich kontrahentów.
Zmiany będą też dotyczyły samej branży pracy tymczasowej.
- Podobnie jak to miało miejsce w 2015 roku we Francji, przewidujemy, że sporo polskich firm zostanie przez nowe przepisy zmuszonych do zaprzestania delegowania do Niemiec, a te firmy, które dostosują się do nowych przepisów, znacząco zwiększą obroty i zyski - przewiduje Tomasz Major, prezes Izby Pracodawców Polskich.
Będzie sporo zmian
Polskie firmy muszą się przygotować, że będzie trzeba tworzyć nową dokumentację i zdobywać nowe zezwolenia. Trzeba też będzie ponownie skalkulować koszty kontraktów, bo dla niektórych mogą się one okazać nieopłacalne.
Niemiecki urząd celny będzie już od początku kwietnia, w ramach kampanii prewencyjnych, prowadził drobiazgowe kontrole w polskich firmach.
Ponadto w najbliższych tygodniach każdy pracownik delegowany do Francji w branży budowlanej będzie musiał posiadać kartę identyfikacyjną, co dodatkowo zwiększy biurokrację.
W Niemczech może pracować na zasadzie oddelegowania kilkuset pracowników z Opolszczyzny i kolejne kilka tysięcy zatrudnionych w ramach pracy tymczasowej. Najczęściej jest to branża budowlana, metalurgiczna i logistyka.
Fakty
- Od kwietnia 2017 r. pracownicy tymczasowi będą mogli pracować maksymalnie 18 miesięcy dla tego samego pracodawcy. Gdy przerwa w pracy wyniesie mniej niż 3 miesiące, wcześniejszy i późniejszy czas pracy będą sumowane. Nie pomoże również zmiana rzeczywistego pracodawcy - agencji pracy tymczasowej. Czas pracy do 31.03.2017 nie będzie brany pod uwagę przy obliczaniu maksymalnego okresu zatrudnienia. Wyjątki od tej reguły mogą zostać przewidziane w porozumieniach zakładowych i układach zbiorowych, czas pracy może być wtedy wydłużony do 24 miesięcy.
- Pracownik tymczasowy musi zostać po 9 miesiącach zrównany w prawach z etatowymi pracownikami pracodawcy, czyli otrzymać takie samo wynagrodzenie oraz takie same warunki pracy. Również czynności wykonywane przez pracowników powinny być porównywalne.