Wysyp infekcji przewodu pokarmowego! Lekarze radzą, jak można się ich ustrzec
Wymioty, biegunka, gorączka – okres infekcji żołądkowych, zwłaszcza wśród dzieci, trwa w najlepsze. Oddziały pediatryczne pękają w szwach, wirusy nie oszczędzają też dorosłych. Ratunku można szukać w... częstym myciu rąk.
Wstrzymane przyjęcia planowe
Bardzo dużo dzieci z infekcjami przewodu pokarmowego trafia do Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Oddział zakaźny i gastroenterologia przeżywają prawdziwe oblężenie.
– Ze względu na bardzo dużą liczbę dzieci hospitalizo-wanych z objawami nieżytów żołądkowo-jelitowych na Pod-oddziale Hepatologiczno-Ga-stroenterologicznym Centrum Pediatrii, do odwołania, wstrzymane są planowe przyjęcia pacjentów. Jest to konieczne, ponieważ napływ wymiotujących, mających biegunkę, gorączkę maluchów jest tak duży, że na oddziale zabrakło miejsc – informuje Anna Mazur-Kałuża, rzeczniczka prasowa największej lecznicy w regionie świętokrzyskim.
– Mamy pełne obłożenie, a nawet więcej chorych niż łóżek – przyznaje doktor Beata Gładysiewicz, kierująca Pod-oddziałem Hepatologiczno--Gastroenterologicznym, na który od początku września trafiło ponad 50 małych pacjentów z objawami infekcji żołądkowych.
W części Neurologiczno-Infekcyjnej Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii obłożenie utrzymuje się obecnie na poziomie 180 procent. Tu w ciągu miesiąca udzielono pomocy około 90 maluchom.
Infekcje są wysoce zaraźliwe. Do szpitala w Kielcach masowo trafiają dzieci z tych samych placówek oświatowych. Dlatego też lekarze apelują do odwiedzających. – W okresie nasilonych zachorowań, do minimum powinny być ograniczone odwiedziny hospitalizowanych. Do szpitala w ogóle nie powinny przychodzić dzieci i osoby nie do końca zdrowe – przestrzega doktor nauk medycznych Grażyna Skalińska-Trznadel, przewodnicząca Zespołu do spraw Zakażeń Szpitalnych w części pediatrycznej Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
Niebezpieczny przebieg
W przypadku części infekcji potwierdzona jest etiologia wirusowa. Najwięcej dzieci trafiających na oddziały pediatryczne choruje z powodu norowi-rusów, które wywołują tak zwaną grypę żołądkową. – Dominują infekcje przewodu pokarmowego, objawiające się najczęściej wymiotami, biegunką i gorączką – opowiada doktor Beata Gładysiewicz.
Gwałtownie przebiegające infekcje kończą się odwodnieniem i wówczas konieczna jest hospitalizacja, by możliwe było wyrównanie zaburzeń wodno-elektrolitowych za pomocą kroplówek.
Groźna jest także bakteria salmonelli
Nasilona biegunka, wymioty, gorączka mogą świadczyć także o infekcji bakteryjnej, na przykład salmonellozie.
Liczba zachorowań na salmonellozę, zwłaszcza wśród dzieci, znacząco wzrosła w ostatnim czasie. Choroba przenosi się przez brudne ręce, kontakt z jajkami czy mięsem, dlatego tak ważne jest mycie rąk po dotykaniu surowych produktów.
Salmonelloza jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci z niedoborami odporności, może bowiem prowadzić do zapalenia opon mózgowych czy zapalenia stawów.
Wzmożone zachorowania widać także u dorosłych. Lekarze na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym udzielają im głównie pomocy doraźnej. – Pacjenci są nawadniani i wypisywani z zaleceniem, by w razie pogorszenia stanu zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu – informuje Anna Mazur-Kałuża.
Nieżyty jelitowe są niebezpieczne zwłaszcza dla maluchów, u których bardzo szybko może dojść do odwodnienia.
– Do szpitala trzeba się udać, jeśli u dziecka wystąpią wymioty żółcią, suche śluzówki, a u noworodka zapadnie się ciemię, w skrajnych sytuacjach może dojść nawet do zaburzenia świadomości – wylicza doktor Barbara Szczepańska, kierująca częścią Neurologiczno-Infekcyjną Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii.
By uniknąć odwodnienia, lekarka zaleca przy wymiotach nieustanne pojenie dziecka, podawanie w małych ilościach, co dwie, trzy minuty płynów – najlepiej wieloelektrolitowych.
Ponieważ wirusy są wydalane z organizmu przez kilka tygodni, przez dłuższy czas po ustąpieniu objawów infekcji wskazana jest szczególna dbałość o higienę. – Należy często myć ręce, zwłaszcza przed posiłkami, po skorzystaniu z toalety – podkreśla dr Szczepańska.
Zachowaj ostrożność
Higiena w sezonie, gdy występuje zwiększona liczba infekcji, to absolutna podstawa. – Konieczne jest ścisłe przestrzeganie higieny rąk, unikanie dużych skupisk ludzkich, a także izolowanie chorych dzieci i nie wysyłanie ich do przedszkola czy szkoły – przestrzega doktor nauk medycznych Grażyna Skalińska-Trznadel. W przypadku, gdy choruje ktoś z rodziny, należy szczególnie za-dbać o czystość domu. Powierzchnie kuchenne i sprzęty w łazience oraz toalecie, a także słuchawkę telefonu i klamki u drzwi można przemyć czymś kwaśnym, np. wodą z octem.