Wczoraj prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko Bartoszowi K., który w październiku wyszedł z więzienia i od razu zgwałcił chłopca w Grudziądzu.
31-letni mężczyzna uderzył chłopca kamieniem w głowę, a po tym odbył z nim stosunek płciowy. Do tych dramatycznych wydarzeń doszło 2 października na klatce schodowej bloku przy ul. Heweliusza. Malec trafił do szpitala z licznymi obrażeniami ciała.
Zwyrodnialec jeszcze tego samego dnia trafił w ręce policjantów. A następnie do aresztu.
O tej zbrodni głośno mówiły media w całej Polsce. Bo Bartosz K. zgwałcił chłopca zaledwie kilka godzin po tym, jak wyszedł z Zakładu Karnego w Sztumie, gdzie skończył odsiadywać wyrok za przestępstwa seksualne na dzieciach.
- Akt oskarżenia skierowaliśmy do Sądu Okręgowego w Toruniu - mówi Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu. - Oskarżonemu grozi nawet do 20 lat pozbawienia wolności.
Po dokonaniu przestępstwa przez Bartosza K., stanowisko zajęła także służba więzienna ze Sztumu. Z informacji pracowników wynikało, że terapia z oskarżonym w zakładzie karnym była prowadzona prawidłowo.