Wywieźli go za miasto, okradli i grozili pobiciem
Sceny jak z filmu gangsterskiego rozegrały się na początku tygodnia na obrzeżach Bydgoszczy. A zaczęło się przy ul. Łowickiej.
To wyglądało jak uprowadzenie. W poniedziałek późnym popołudniem do 19-letniego mężczyzny, który stał przy ulicy Łowickiej podjechał ford, w którym siedziały cztery osoby, w tym jego znajomy. Gdy młody mężczyzna wsiadł do środka, kierowca ruszył w stronę Starego Fordonu.
Kiedy auto minęło most fordoński, mężczyzna, który zaprosił młodego człowieka do auta, zażądał od niego telefonu komórkowego grożąc pobiciem. Pokrzywdzony oddał mu telefon i portfel. Mężczyzna kazał mu zakryć oczy, tak, aby nie widział, dokąd jedzie. W lesie między Bydgoszczą a Toruniem sprawcy kazali 19-latkowi wsiąść do bagażnika, po czym jechali dalej. Po kilkudziesięciu minutach przesiedli się razem z ofiarą do drugiego pojazdu. Tym razem kierowcą był już jego znajomy, a sam pokrzywdzony leżał z tyłu na podłodze samochodu. W ten sposób dojechali do lasu w pobliżu Solca Kujawskiego, gdzie kazali mu wyjść z auta.
Jeden z oprawców zaczął kopać dół strasząc pokrzywdzonego. W pewnym momencie jednak sprawcy zrezygnowali i poszli z porwanym w głąb lasu, gdzie zmusili chłopaka, by rozebrał się do naga. Tam go zostawili, zabierając jego rzeczy. 19-latek, biegnąc przez las, dotarł do pobliskiego domu i wezwał pomoc.
Policjantom udało się zatrzymać znajomego ofiary.- 20-latek jest dobrze znany policjantom. Na swoim koncie ma już różnego rodzaju przestępstwa - informuje podkom. Przemysław Słomski z KWP w Bydgoszczy. - Śledczy z Fordonu przedstawili mu zarzuty. Teraz ustalają, kim byli pozostali sprawcy.