Finanse. Odsetki od kredytów mieszkaniowych płacone przez posiadaczy złotowych kredytów hipotecznych mogą wzrosnąć w sumie o 29 mln zł miesięcznie - prognozuje Open Finance.
- Rok 2017 przyniesie podwyżki rat dla kredytobiorców zadłużonych w rodzimej walucie - twierdzi Bartosz Turek, analityk Open Finance. Wszystko za sprawą spodziewanego wzrostu stawki WIBOR. Pod koniec roku stawka ta w wersji trzymiesięcznej może być na poziomie około 1,88 proc. - o 0,15 pkt. proc. wyżej niż dziś.
- Dziś zadłużając się na 30 lat i 300 tysięcy złotych, trzeba się liczyć z miesięczną ratą na poziomie 1508 złotych. Pod koniec roku może to być o około 26 złotych więcej - wylicza Bartosz Turek. - Niby różnica niewysoka, ale gdyby wziąć pod uwagę całkowite zadłużenie Polaków z tytułu złotowych kredytów mieszkaniowych, to okaże się, że podwyżka WIBOR-u oznacza, że z kieszeni wszystkich kredytobiorców wypłynie tytułem wyższych odsetek łącznie ponad 29 milionów złotych w ciągu zaledwie miesiąca - dodaje.
Ale tacy kredytobiorcy i taksą w lepszej sytuacji niż osoby, które osiem lat temu zdecydowały się na kredyt udzielany w ramach programu „Rodzina na swoim”. Kupując mieszkanie na taki kredyt można było liczyć na dofinansowanie w formie około połowy odsetek przez okres ośmiu lat. W tym roku kończy się on dla 31 tysięcy osób. - Dla przeciętnego kredytobiorcy, który zadłużał się 8 lat temu, zakończenie okresu dopłat oznacza wzrost raty o około 30-35 procent - podkreśla analityk Open Finance.
Przeciętny kredyt z dofinansowaniem udzielany w 2009 roku w ramach programu „Rodzina na swoim” to 175 tysięcy złotych. W dniu zadłużania się rodzina musiała się przygotować na ratę w kwocie 680 złotych miesięcznie, gdy tradycyjny kredyt bez dopłaty wiązłby się z miesięczną ratą na poziomie 1310 złotych. W ciągu 8 lat w ramach pomocy państwo dopłaciło do takiego kredytu ponad 33 tysiące złotych.
Ostatnia rata - ze względu na spadek stóp procentowych - to przy takim kredycie tylko 630 złotych. Według Bartosza Turka, podwyżka i tak jest niewielka, ze względu właśnie na spadek stóp procentowych. - To dzięki nim podwyżka raty, którą rodzina odczuje, nie powinna być nadmiernie trudna do sfinansowania. Pamiętajmy, że w międzyczasie wyraźnie wzrosły w Polsce wynagrodzenia - zaznacza analityk. Z danych Eurostatu wynika, że przeciętny dochód na osobę był w 2015 roku o prawie 30 proc. wyższy niż w 2009 roku.
Znaczącą podwyżkę raty kredytu jeszcze więcej osób odczuje w kolejnych latach. W przyszłym roku skończy się okres dopłat dla ponad 43 tys. osób, a w roku 2019 - dla kolejnych 51,3 tys. Jeszcze w 2020 roku wzrost rat obejmie blisko 46 tys. uczestników programu „Rodzina na swoim”. Potem podwyżkę spłat odczuje już tylko 10 tys. kredytobiorców.