– Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Jak dziś pamiętam ten telefon od żony. Gdy usłyszałem w słuchawce „Przyjeżdżaj, policja jest w domu”, nogi się pode mną ugięły – mówi Roman Kołbuc. – Policja? Do mnie? To chyba jakieś grube nieporozumienie.
Roman Kołbuc ma 43 lata. Od dawna mieszka w Dobrzeniu Wielkim. Przykładny mąż i ojciec, dobry sąsiad. Nigdy nie wszedł w konflikt z prawem. Nawet otrzymanie mandatu to dla niego traumatyczne przeżycie. Natomiast kajdanki na nadgarstkach nawet mu się nie przyśniły. Za to teraz machina państwa potraktowała go jak pospolitego przestępcę...
- Walka pod hasłem „Cała gmina zawsze razem”, które podczas każdej manifestacji, ale i przy każdej innej okazji skandują mieszkańcy Dobrzenia Wielkiego i okolic, niezadowoleni z projektu „Duże Opole”, zaprowadziło Romana Kołbuca przed oblicze sądu
- Rafał Kampa: - Całe niezrozumiałe i naciągane postępowanie nie jest tylko uderzeniem w pana Romana, choć on je odczuł najbardziej i na własnej skórze, ale wszystkich protestujących przeciwko łamaniu przez rząd demokracji i nieliczeniu się ze zdaniem mieszkańców w sprawie większego Opola
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień