Z dnia na dzień w Krakowie przybywało pielgrzymów [ZDJĘCIA, WIDEO]
Światowe Dni Młodzieży. Polacy mogą pochwalić się tym, że w stosunku do liczby ludności nie ma państwa, do którego tak licznie przybyliby pielgrzymi na spotkanie z papieżem. Nie było też takiego święta młodych, w którym uczestniczyliby pielgrzymi z tak dużej liczby krajów.
Na Światowe Dni Młodzieży przybyli do Krakowa pielgrzymi ze 187 państw na 194 zarejestrowane przez ONZ. To rekord, bo trzy lata temu do Rio de Janeiro przybyli wierni ze 175 krajów. W Polsce udział wzięli także wierni z krajów formalnie nieuznawanych, np. z Tajwanu, Wysp Cooka czy Palestyny.
WIDEO: Pielgrzymi w Krakowie
Najwięcej pielgrzymów spoza Polski przyjechało z Włoch (62 tys.),. Francji i Hiszpanii (po 31 tys.), USA (20 tys.), Niemiec i Brazylii (po ok. 10 tys.), Ukrainy (8 tys.), Czech, Słowacji i Portugalii (po ok. 5 tys.). Gościliśmy też 24 mieszkańców wysp Kiribati, leżących kilka tysięcy kilometrów na wschód od Australii. W sumie na ŚDM do Polski przybyło ok. 370 tys. osób spoza naszego kraju.
Rekordowa Manila
Pod względem liczby pielgrzymów zakończone wczoraj ŚDM nie wymażą z „Księgi rekordów Guinnessa” pielgrzymki Jana Pawła II na ŚDM w Manili w 1995 roku. Wtedy we mszy świętej z udziałem Jana Pawła II wzięło udział 5 mln osób. W całych dziejach świata nigdy tak dużej liczby osób nie było w jednym miejscu. - Tłum był tak wielki, że papież, chcąc dostać się na stadion położony w odległości 3 km od jego rezydencji, musiał skorzystać z helikoptera - przypomina Janusz Poniewierski, znawca pontyfikatu Jana Pawła II.
Wczorajsza msza św. w Brzegach zgromadziła, według organizatorów, ponad 2 mln osób. Ks. Federico Lombardi, rzecznik papieża, podał, że przeszło 1,5 mln. - Ludzie, którym obliczenia nie sprawiają kłopotów, bez problemów mogą podać liczbę uczestników spotkania, np. w czasie nabożeństwa, gdy znają podstawowe dane. Chodzi m.in. o powierzchnię, na której byli zgromadzeni, wiedzą, jaki obszar był zajęty, a jaki wolny, ile miejsca zajmuje średnio jedna osoba - mówi dr Paweł Grzelak, matematyk. Ale dla fachowców sprawą oczywistą jest wskazanie, że podana przez nich liczba może wahać się o jakąś wartość, np. o 10 proc. w każdą stronę. Kiedy więc mówią o 1 mln uczestników, to w przypadku wahania o 10 proc. mogło ich być od 900 tys. do 1,1 mln.
Wg oficjalnych informacji, które przekazali organizatorzy poprzednich Światowych Dni Młodzieży, dużo więcej osób w szczytowym momencie było nie tylko w Manili, ale też trzy lata temu w Rio Janeiro (3,7 mln) i w 2000 r. w Rzymie (2,2 mln). Porównywalnie dużo osób co w Brzegach spotkało się w 2011 r. z Benedyktem XVI w Madrycie i w 1991 r. z Janem Pawłem II w Częstochowie (po 1,6 mln). Częstochowskie ŚDM też przeszły do historii, bo uczestniczyło w nich prawie 120 tys. młodych ludzi z rozpadającego się ZSRR.
Kraków jednak liderem
Przypomnijmy, że Filipiny są krajem liczącym 100 mln mieszkańców (w tym 82 proc. katolików), a w 1995 r. Wielka Manila (miasto wraz z otaczającymi ją prowincjami) miała ok. 18 mln. Rio de Janeiro jest ponad 11-milionową aglomeracją, a Brazylia krajem liczącym 207 milionów mieszkańców, wśród których jest ok. 130 mln katolików.
Gdybyśmy zatem porównali liczbę uczestników ŚDM w Manili i Filipinach oraz w Rio de Janeiro i Brazylii do Krakowa (ok. 800 tys.) i Polski (38 mln, w tym ok. 32 mln deklarujących się jako katolicy), to 1,6 mln wiernych na mszy w Brzegach musi budzić uznanie. Nie może dziwić również, że w 2000 r. w Rzymie było trochę więcej ludzi niż w Krakowie. Rzym jest 3,5-krotnie ludniejszy niż stolica Małopolski, Włochy mają o 22 mln więcej mieszkańców niż Polska, a katolików jest tam ok. 53 mln.
Rzecz jasna, że siła ŚDM nie polega na liczbie uczestniczących w nich osób. Pamiętając o tym, Polacy mogą pochwalić się jednak tym, że w stosunku do liczby ludności nie ma państwa i miasta (wobec Krakowa, a wcześniej Częstochowy), w którym tak liczny był udział pielgrzymów w ŚDM.
Do 12-milionowej aglomeracji Buenos Aires w 1987 r. przyjechało na ŚDM 900 tys. osób. Do prawie 3-milionowego Denver w USA wybrało się 700 tys. pielgrzymów. W 1997 r. w Paryżu w kończącej ŚDM mszy św. uczestniczyło 1,1 mln osób. Może i niewiele w 12-milionowej aglomeracji, w której 60 proc. obywateli przyznaje się do katolicyzmu. Ale w pierwszych dniach w ŚDM uczestniczyło niewielu ludzi. Ostatnia msza w Paryżu zaskoczyła wszystkich. Milionowy tłum powitał 20-minutową owacją Jana Pawła II.
W 2002 r. w 2,8-milionowym Toronto w ŚDM uczestniczyło w kluczowym momencie ok. 700 tys. pielgrzymów. W 2005 r. w Kolonii nieco ponad milion wiernych słuchało Benedykta XVI. W 2008 r. w niemal 5-milionowym Sydney w ŚDM uczestniczyło tylko 400 tys. osób.
Miało być więcej
Przez kilka miesięcy żyliśmy w przekonaniu, że na ŚDM do Krakowa przyjedzie nawet 3 mln ludzi, w tym 800 tys. z zagranicy. Później padały coraz skromniejsze liczby, do Polski przyjechała mniej więcej połowa zapowiadanych cudzoziemców. - Konsekwencją serii zamachów terrorystycznych, zwłaszcza we Francji i Niemczech, było to, iż sporo ludzi postanowiło nie jechać do Krakowa - twierdzi Grzegorz Cieślak z Centrum Badań nad Terroryzmem. - Ale nie sposób dać rzetelnych szacunków co do liczby osób, dla których strach przed zamachami skutkował pozostaniem w domach - dodaje.
Na Błoniach w mszy otwierającej ŚDM (pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza) uczestniczyło ok. 200 tys. osób. Na Błoniach w drodze krzyżowej prowadzonej przez Franciszka udział wzięło ok. 800 tys. wiernych. Mniej więcej pół miliona modliło się na mszy w Częstochowie.
wlodzimierz.knap@dziennik.krakow.pl