Z e-zwolnieniami niełatwy początek [wideo]
Pierwsze w kraju takie zwolnienie wystawił włocławski lekarz.
Lekarz medycyny Łukasz Kanderski jako pierwszy w kraju wypisał pacjentowi elektroniczne zwolnienie.
- Miałem dyżur w ambulatorium Miejskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej - mówi włocławianin. - To był dyżur sylwestrowo-noworoczny, było wyjątkowo dużo pacjentów. Do tej zmiany ze zwolnienia papierowego na elektroniczne przygotowywałem się wcześniej - przyznaje. Od tego dnia wypisał już kilka innych elektroniczych dokumentów.
Czy ten pierwszy raz był trudny? W ocenie młodego lekarza - nie.
- Połączenie online z platformą usług elektronicznych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nastąpiło bez problemu - mówi. - Mogłem się więc zalogować i dalej wykonać czynności związane z wypisaniem zwolnienia. Nie miałem także kłopotu z elektronicznym podpisem, który wcześniej za darmo autoryzowałem. Zwolnienie trafiło bezpośrednio do ZUS, a potem do pracodawcy.
Pierwszy pacjent ze zwolnieniem elektronicznym, jak przyznaje Łukasz Kanderski, był bardzo zdziwiony taką jego formą. - Z podobną reakcją spotykam się nadal - mówi lekarz.
- Miałem też taki przypadek, że pacjent wrócił do mnie kilka dni po wizycie z prośbą o papierową wersję zwolnienia, bo tak zażyczyły sobie kadry w firmie, w której jest zatrudniony.
W przychodni „Euromed” na osiedlu Południe elektronicznego zwolnienia, mimo iż aplikacja działa od 1 stycznia, jeszcze nie wypisano. - Przygotowujemy się do tego - mówi Magdalena Jaśkiewicz, właścicielka niepublicznej przychodni przy ul. Kaliskiej. - Jesteśmy otwarci na zmiany, ale chcemy być też dobrze poinformowani jak je wprowadzać.
Nieoficjalnie lekarze z kilku włocławskich przychodni narzekają, że to - jak na razie - raczej kłopot, niż ułatwienie pracy. Ich zdaniem, nie zawsze bez problemu można się połączyć z platformą usług elektronicznych ZUS, co wydłuża czas pobytu pacjenta w gabinecie.