Z kart historii. Niezwykła przyjaźń księdza i żandarma
Wojna przysparza cierpień i tragedii, rujnuje nie tylko zasoby materialne, ale jeszcze bardziej dotkliwie budowane przez dziesięciolecia życie osób, rodzin, społeczności, narodów. Przysparza ofiar na liniach frontów i na głębokim zapleczu, wśród żołnierzy i cywili, bez różnicy na wiek, płeć, pochodzenie.
Wojna także znieczula na los innego człowieka, deprawuje charaktery, przyzwyczaja do stosowania odpowiedzialności zbiorowej, przemocy. Podobnie okupacja. Dobry wróg to martwy wróg. A jednak są wyjątki od tej ponurej reguły.
Tych kilka zdań napisałem po lekturze książki Klausa Pischela „Niezwykła przyjaźń”, której promocja odbyła się 22 listopada ubiegłego roku w muzeum w Tykocinie (oddział Muzeum Podlaskiego).
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień